Chavin de Huantar – Cywilizacja Sprzed 3000 Lat
Niewielu turystów odwiedzających Peru zagląda do Chavin de Huantar. Tymczasem wyprawa do ruin tej starożytnej cywilizacji to niepowtarzalna okazja, aby poznać mniej turystyczne oblicze Peru.
Położone na skraju Kordyliery Białej w peruwiańskich Andach, to 3000-letnie centrum religijne i administracyjne cywilizacji Chavin przeżywa ostatnio prawdziwy renesans. Można się tu dostać samolotem z Limy (lotnisko Anta w Huaraz), a później przeprawić się autobusem przez Andy. Po wyasfaltowaniu przepaścistej drogi numer 110, Chavin de Huantar zagościło na stałe w ofercie agencji turystycznych w Huaraz.
W dzisiejszym wpisie chciałabym przybliżyć cywilizację Chavin i podzielić się wspomnieniami z Chavin de Huantar. Znajdziesz tu też praktyczne porady jak zorganizować podobną wyprawę na własną rękę.
Nasza Opowieść
Świt na przedmieściach Huaraz przywitał nas przymrozkiem. Choć trzy noce w hamaku na świeżym powietrzu na 3000 m n.p.m. nieco nas przetyrały, wstałyśmy dość ochoczo. Znajomi podrzucili nas do centrum Huaraz, skąd wyruszyłyśmy na całodzienną wyprawę do Chavin de Huantar. Pozostałości po 3000-letniej cywilizacji, wpisane na listę UNESCO, to coś, czego nie ogląda się na co dzień.
Laguna Querococha
Naszym pierwszym przystankiem była Laguna Querococha, niewielkie jezioro należące do Parku Narodowego Huascaran. Mimo wcześniejszej aklimatyzacji (zobacz naszą przygodę na pięciotysięczniku Nevado Pastoruri – Znikający Lodowiec), wysokość 3980 m n.p.m. dała nam się dziś we znaki. Niektórzy pasażerowie autobusu zwrócili tu śniadanie.
W tej części Kordyliery Białej prawie nic nie rośnie, z wyjątkiem pomarańczowych traw na tle ośnieżonych szczytów. Krajobraz trochę przypomina tatrzański Czarny Staw Gąsienicowy w pochmurny dzień.
Po krótkim przystanku wróciłyśmy na krętą drogę w kierunku Tunelu Kaihush, wykutego w skale nieopodal wielkiej postaci Cristo Blanco. Biały Chrystus, z bardzo starannie wyrzeźbionym sześciopakiem na brzuchu, stanowi doskonały punkt widokowy na Kordylierę Białą. Dla osób z chorobą lokomocyjną, jest zapowiedzią mocnych wrażeń przez najbliższe 30 kilometrów. Jest to również najwyżej położony punkt całej trasy: 4500 m n.p.m.
Ruiny świątyni
Zanim podjęłyśmy się zwiedzania Chavin de Huantar, postanowiłyśmy zjeść drugie śniadanie. Podobnie jak wczoraj, naszą główną potrawą była zupa “wskrzeszająca umarłych”. Po drodze do świątyni napotkałyśmy andyjskich staruszków, którzy odpoczywali w polu z widokiem na dolinę. Andy to jedno z tych miejsc, gdzie rytm życia wyznaczają pory dnia i pory roku. Nikomu nigdzie się nie spieszy.
Czy Chavin de Huantar wywarł na nas duże wrażenie? Z jednej strony, miałyśmy świadomość, że dotarłyśmy do starożytnej świątyni właściwie nieistniejącej na turystycznej mapie świata. Ale z drugiej strony, brak dofinansowania tego zabytku boleśnie kłuł w oczy.
Na placu przed świątynią pasły się lamy, symbolicznie pilnowane przez peruwiańską seniorkę o kruczoczarnych włosach. Na plecy zarzuciła kolorową chustę aguayo, a na stopach dostrzegłyśmy sandały ojotas, wykonane ze starych opon samochodowych. Dopiero podchodząc bliżej, do kamiennych ścian, można było poczuć ducha 3000-letniej historii. Rozpadające się kolumny, kamienna głowa wbita w mur, a także podziemia świątyni przywołały wspomnienia starożytnej cywilizacji Chavin. Ile trudu musiało ich kosztować przedarcie się przez lasy deszczowe Amazonii i później przez Andy, aby rozpocząć tu nowe życie!
Noc w Andach
Powrót przez Kordylierę Białą do Huaraz zapamiętałam jako piękną noc! Ze względu na brak elektryczności i większych osad ludzkich, niebo jest niezwykle czyste. Po wyjeździe z tunelu nieopodal Cristo Blanco, pojawiła się Droga Mleczna, która towarzyszyła nam prawie do samego Huaraz. Na dużej wysokości nad poziomem morza, gwiazdy wydają się być bliżej, na wyciągnięcie ręki. Na samym końcu Drogi Mlecznej ukazał się Krzyż Południa, najmniejszy gwiazdozbiór nieba Półkuli Południowej. Zapatrzone w gwiazdy, nie zwracałyśmy już uwagi ani na zakręty, ani na wyboje Parku Narodowego Huascaran.
Z czego słynie Chavin de Huantar?
Wpisane na listę UNESCO, Chavin de Huantar to pozostałości dawnego kompleksu świątynnego cywilizacji Chavin. Położone malowniczo na skraju Kordyliery Białej, było niegdyś kluczowym centrum pielgrzymkowym. Do dziś można tu oglądać kamienne kolumny, do złudzenia przypominające te ze starożytnego Rzymu. Jednak główną atrakcją świątyni jest kamienna głowa wbita w mur. Dużą popularnością cieszą się również tajemnicze podziemia tej niezwykłej świątyni. Lokalizacja Chavin de Huantar między rzekami Mosna i Huachecsa, nie jest przypadkowa. Łączą się tu bowiem selva (wilgotny las tropikalny) i sierra (góry). Ten zakątek Andów nosi nazwę Callejón de Conchucos i jest zamieszkały przez człowieka od ponad 10,000 lat.
Julio Tello – zdeterminowany badacz
Badaniem Chavin de Huantar zajął się Julio Tello, pierwszy peruwiański antropolog pochodzenia andyjskiego, posługujący się językiem quechua. Po powrocie z trzyletniego stypendium na amerykańskim Harvardzie tuż przed pierwszą wojną światową, poświęcił blisko trzy dekady swojego życia na odkrywanie tajemnic Chavin de Huantar. Tello nie był jednak pierwszym, który “odkrył” Chavin de Huantar dla świata. Wyprzedził go m.in. hiszpański kronikarz i konkwistador Cieza de Leon w 1548 roku.
Tello zaistniał na scenie naukowej Peru, broniąc tezy o autochtonizmie prekolumbijskiej kultury peruwiańskiej. Obalił teorię o jej pochodzeniu z Mezoameryki (z Meksyku i Ameryki Środkowej), którą wcześniej zaproponował niemiecki archeolog Max Uhle. Pod pojęciem autochtonizmu kulturowego rozumie się sytuację, gdy kultura jest rodzimą dla tego samego terytorium, na którym się rozwijała. Tello twierdził, że najstarszą cywilizacją Peru była Chavin, która powstała 3000 lat temu w wschodnich Andach w departamencie Ancash. Stąd miała rozprzestrzenić się na wybrzeże i inne regiony obszaru andyjskiego.
Cywilizacja andyjsko-amazońska
Według Tello, pierwsi przedstawiciele Chavin przybyli tu z Amazonii. Powołał się na liczne wizerunki zwierząt amazońskich (w szczególności kajmanów i otorongo) w sztuce Chavin. Chavinianie (Chavińczycy?) mieli opuścić Amazonię w poszukiwaniu lepszych terenów pod uprawy roślin. Przekroczywszy Andy, napotkali na żyzną dolinę w dorzeczu Marañón, która u zbiegu z rzeką Ukajali tworzy Amazonkę. Założyli tu pierwszą osadę. Nauczyli się uprawiać kukurydzę, maniok oraz fasolę, a także owoce znane z Amazonii: papaję, chirimoyę, lucumę, guanabanę i awokado.
Dopiero wiele lat po śmierci Tello, po drugiej wojnie światowej, odkryto nieco starsze cywilizacje Cupisnique i Sechin. Były to jednak kultury nadmorskie, w przeciwieństwie do Chavin, która zbudowała swoją świątynię na wysokości 3177 m n.p.m. Schedę po Tello przejęli kolejni badacze, aktualnie pod kierownictwem Johna Ricka. W lipcu 2023 roku odkryli m.in. 3000-letni “Korytarz Kondora”, który prawdopodobnie prowadzi do ukrytych, nieznanych wcześniej komnat. Przy wejściu do korytarza znaleźli też obiecującą, 17-kilogramową głowę kondora z ceramiki. Co jeszcze tam znajdą? Czas pokaże.
Ludzie Chavin
Rozkwit cywilizacji Chavin przypadał na lata 1500 p.n.e. – 300 n.e. Przedstawiciele tej cywilizacji zajmowali się uprawą warzyw i owoców. Hodowali też lamy, alpaki i świnki morskie, znane w Peru pod nazwą cuy. Zbudowali sieć kanałów nawadniających oraz pierwsze andenes, czyli charakterystyczne, kamienne tarasy uprawne. Wyznawali politeizm, a wśród bóstw dominowała fauna Amazonii: anakondy, jaguary i kajmany. Aby nawiązać kontakt z bóstwami, używali środków halucynogennych na bazie Kaktusa Świętego Piotra (San Pedro) i ziaren drzewa anadenanthera. Wyrabiali skomplikowane naczynia ceramiczne i zaawansowaną technologicznie biżuterię ze złota. Zostawili po sobie wspaniałą sztukę ceremonialną i świątynię w Chavin de Huantar.
Stela Raimondi
Mianem Stela Raimondi określa się płaskorzeźbę z wizerunkiem Bóstwa z Berłami. Odkrył ją włoski przyrodnik Antonio Raimondi – ten sam, któremu zawdzięcza się badania endemicznej rośliny puya raimondi (zobacz więcej we wpisie: Huascaran – Na Dachu Świata). Stelę Raimondi, nieco zniszczoną podczas Wojny o Pacyfik, a potem przez trzęsienie ziemi, można dziś obejrzeć w Narodowego Muzeum Antropologii, Archeologii i Historii w Limie. Raimondi zauważył tę płaskorzeźbę przypadkiem; jeden z mieszkańców Chavin de Huantar używał jej jako stołu.
Stela Raimondi to skomplikowany wzór, zmieniający się w zależności, czy patrzymy na niego zwyczajnie czy do góry nogami. Granitowa płaskorzeźba – perełka pozostała po cywilizacji Chavin – ma prawie dwa metry wysokości. Przedstawia Bóstwo z Berłami, otoczone wężami i jaguarami. Rzuca się w oczy podobieństwo do wizerunku Wirakoczy, przedstawionego na Bramie Słońca w boliwijskim kompleksie archeologicznym Tiahuanaco. Nie jest to jedyne podobieństwo, bowiem w Tiahuanaco znajduje się prawie identyczna świątynia, udekorowana kamiennymi głowami wbitymi w mur. Dla porównania, zobacz wpis: Jezioro Titicaca i Tiahuanaco.
Zwiedzanie Chavin de Huantar
Stanowisko archeologiczne Chavin de Huantar składa się z z dwóch świątyń: Templo Viejo (stara) i Templo Nuevo (nowa), a także z dwóch placów: kwadratowego i okrągłego. Główne budynki wzniesiono z białego granitu, którego kamieniołomy odkryto w okolicach Cristo Blanco. Jest to niezwykle ciekawe miejsce dla pasjonatów archeoastronomii. Uważa się, że w Chavin de Huantar prowadzono istotne z punktu widzenia rozwoju rolnictwa obserwacje nieba.
Megalityczne Kolumny
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy po przekroczeniu progu kompleksu archeologicznego Chavin de Huantar to Portada de las Falconidas. Są to słynne megalityczne kolumny z dwóch rodzajów granitu: białego i czarnego. Dwie kolumny mają nieco ponad dwa metry wysokości i średnicę wynoszącą sześćdziesiąt jeden centymetrów. Ozdobiono je wyrytymi w granicie wizerunkami smoków: jeden płci męskiej, drugi żeńskiej. Jest to nawiązanie do dualizmu andyjskiego (Yanantin). gdzie przeciwstawne i uzupełniające się siły mają kluczowe znaczenie. Jak zbudowano je w czasach, gdy nie znano koła? Do dziś pozostaje to zagadką.
Kamienne Głowy
Podczas badań Chavin de Huantar w latach 30-tych ubiegłego wieku, Julio Tello znalazł tu 42 kamienne głowy (Cabezas Clavas). W celu ochrony tych niezwykłych artefaktów, umieścił je w specjalnym muzeum. Nie przetrwały one jednak lawiny z 1945 roku, w której zginęło ponad 500 osób. Inne zostały skradzione. Repliki głów przeniesiono do Muzeum Larco Herrera (zobacz więcej we wpisie Lima – Klejnot Architektury Kolonialnej). Blisko sto replik posiada także Museo Nacional Chavin.
Ostatnio wrócono do badań archeologicznych. 10 lat temu znaleziono dwie kamienne głowy w praktycznie nienaruszonym stanie. Wpadły do wąskiego, podziemnego korytarza świątyni prawdopodobnie w wyniku trzęsienia ziemi sprzed 2000 lat. Podobnie jak pozostałe głowy, te również miały rozszerzone źrenice, otwarte nozdrza i usta w pozycji dmuchającej. Według badaczy, miało to reprezentować zażywanie substancji halucynogennych przez kapłanów cywilizacji Chavin.
Aktualnie (rok 2024), tylko jedna kamienna głowa pozostaje wbita w mur w świątyni Chavin de Huantar. Jest to oryginał znaleziony tu przez Julio Tello 100 lat temu.
Obelisk Tello
Słynny obelisk został odkryty przypadkiem. Znalazł go rolnik, przygotowujący ziemię pod uprawy. Warto wiedzieć, że Chavin de Huantar to wyjątkowo płodne tereny, a mieszkańcy zajmowali się tu rolnictwem od ponad 3000 lat. Obelisk wystawiono przed kościołem w Chavin de Huantar, gdzie zainteresował się nim oczywiście Julio Tello. Po kilku perypetiach, obelisk można aktualnie oglądać w Museo Nacional Chavin.
Obelisk Tello ma dwa i pół metra wysokości. Pokrywają go skomplikowane rysunki, przedstawiające dwie postacie mityczne. Otaczają je jaguary i kondory, a także produkty rolne, na przykład maniok i dynie. Ze względu na różną interpretację naukowców, do dziś nie udało się odszyfrować symboliki Obelisku Tello.
Chavin de Huantar – Porady Praktyczne
Wybierasz się do Chavin de Huantar? Poznaj kilka praktycznych wskazówek, które ułatwią Ci podróż po tym zakątku Peru.
- Organizacja wyprawy: Warto wybrać renomowaną agencję turystyczną z bazą wypadową w Huaraz. Większość siedzib znajduje się na ul. Jr. San Martin i w sąsiedztwie Plaza de Armas. Koszt jednodniowej wycieczki zorganizowanej w 2024 roku to ok. 40-60 soli peruwiańskich, plus 30 soli wstęp do Parku Narodowego Huascaran i 15 soli wstęp do Chavin de Huantar.
- Aklimatyzacja: Aby ułatwić aklimatyzację, spożywaj lekkie posiłki, a także unikaj kawy i alkoholu. Zadbaj o sen i nie forsuj się, zwłaszcza na samym początku pobytu w Huaraz. Ubieraj się “na cebulkę”, a wychodząc na zewnątrz pamiętaj o kremie z wysokim filtrem UV.
- Pieniądze: Wybierając się do Chavin de Huantar zabierz ze sobą gotówkę. Na miejscu (bilety wstępu, przekąski, napoje, pamiątki) zapłacisz wyłącznie w solach peruwiańskich.
Wyprawa do Chavin de Huantar to nie tylko gratka dla fanów historii starożytnej. To również okazja, aby poznać mniej turystyczne oblicze Peru. Autentyczne, kamienne domki kryte strzechą, tarasy uprawne, pamiętające czasy cywilizacji Chavin i skromni lecz pracowici mieszkańcy Andów dodają uroku tej części Kordyliery Białej.
Zaintrygowała Cię cywilizacja Chavin? Będzie nam miło jeśli zostawisz komentarz 🙂
10 komentarzy
Majka
Niby artykuł pełen danych (w większości nowych dla polskiego czytelnika), ale ciekawie się czyta. 🙂 Czekam na wpis o Machu Picchu!
Tierra Bonita
Machu Picchu zagości na blogu już wkrótce 🙂
Pingback:
Marta
Ciekawe miejsce i prawie w ogóle nie znane w Polsce 🙂
Babiczka
Jak wrażenia ze spania w hamaku? 🙂
Tierra Bonita
Różne 🙂 Pierwsza noc – super, egzotycznie. Druga – znośnie, choć wieczorem trochę kropił deszcz. Trzecia – najwyższy czas wracać do domu 🙂
Mario
W porównaniu do Machu Pichhu, ta swiatynia nie wydaje sie zbyt spektakularna 🙂
Tierra Bonita
Machu Picchu różni się od Chavin de Huantar prawie wszystkim 🙂 Wybudowane przez inną cywilizację, kilkaset lat później, w zupełnie innym zakątku Andów i na innej wysokości nad poziomem morza. Obiektywnie trzeba przyznać, że Chavin de Huantar nie jest położony tak malowniczo jak Machu Picchu, ale ma dużą wartość historyczną.
Pingback:
Pingback: