Salt Lake City
Dziś przed nami Salt Lake City, stolica Utah, miasto Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2002 i siedziba władz Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich.
Tuż przed świtem opuściliśmy przyjemny, rodzinny motelik Sharon Motel w Wells (Nevada). Rozpoczęliśmy dzień od tankowania Jeepa. Na stację benzynową podjechał starszy pan w zdezelowanym aucie, obejrzał naszą tablicę rejestracyjną z Teksasu i zagadnął: – No tak, Teksas, to i auto musi być duże. W USA uważa się, że w Teksasie (dwa razy większym niż Polska) wszystko jest niewspółmiernie duże.
Uprzedziliśmy pana, nazwijmy go John, że nie działa jeden z dystrybutorów. John skomentował z charakterystycznym, południowym akcentem i składnią: – Don’t work, does it? Ain’t easy here on the road. („Nie działa, co nie? Nie ma lekko na tych drogach”). Wybrał się z Alabamy do rodziny w Reno, w Nevadzie. Rodziny jednak nie zastał, a nie miał telefonu, żeby zadzwonić. – Miałem więc scenic drive (podróż widokową) i wracam do Alabamy. – Uśmiechnął się i odjechał w kierunku wschodu słońca.
Po raz pierwszy w naszej dwutygodniowej podróży my też jedziemy na wschód.
Interesuje Cię Salt Lake City lub planujesz podróż? Zobacz dzisiejszy artykuł!
Bonneville Salt Flats
Bonneville Salt Flats to naturalna pustynia solna, która rozciąga się na około 260 km² w Utah. Powstała około 15,000 lat temu, kiedy prehistoryczne jezioro Bonneville zaczęło wysychać. Pozostawiło po sobie grubą warstwę soli – w niektórych miejscach osiągającą nawet 1,5 metra. Szacuje się, że w Bonneville Salt Flats zalega aż 147 milionów ton soli. Każdego lata odbywa się tutaj Bonneville Speed Week, gdy śmiałkowie z całego świata biją rekordy prędkości na lądzie. Najwyższa zanotowana prędkość na tej białej pustyni to ponad 1000 km/h!
Zostawiliśmy auto na Bonneville Salt Flats International Speedway i stanęliśmy na grząskim solnisku. Po wczorajszych opadach deszczu, było tu trochę kałuż, w których odbijały się chmury, niczym w wielkim lustrze. To jeden z lepszych punktów obserwacyjnych, dostępny zarówno w kierunku westbound (w stronę Nevady) i eastbound (w stronę Utah).
Podróżując między Nevadą a Salt Lake City drogą U.S. 80, do dyspozycji są też dwa parkingi: Eastbound i Westbound. Przystanek Westbound oferuje znacznie lepsze widoki niż Eastbound. Niestety, jadąc do Salt Lake City, mogliśmy zatrzymać się jedynie w Eastbound, gdzie mieści się stary pomost widokowy i mały kran do zmycia soli z butów.
Niezrażeni, zostawiliśmy białą pustynię i pomknęliśmy do Salt Lake City.
Salt Lake City
Choć Salt Lake City sprawia wrażenie dużego miasta (lub może tak nam się wydawało po Kraterach Księżyca – zobacz wpis: Craters of the Moon i bezdrożach Wyoming), mieszka tu zaledwie 200,000 osób. Stolica Utah oddalona jest od dużych ośrodków miejskich. Najbliższa metropolia, która liczy ponad milion osób – Phoenix w Arizonie – znajduje się 800 kilometrów stąd.
Zanim rozpoczniesz zwiedzanie Salt Lake City, poznaj kilka ciekawostek dotyczących współczesnych zwyczajów mormonów. Dowiedzieliśmy się wielu interesujących rzeczy z pierwszej ręki, między innymi dzięki rozmowom z mormonami w Salt Lake City. Jeśli posiadasz bardziej precyzyjne informacje dotyczące mormonów, koniecznie daj znać w komentarzu!
Mormoni w Salt Lake City
Salt Lake City to nie tylko stolica stanu Utah, ale także stolica mormonów. Ich dzieje rozpoczęły się w Palmyrze, małej miejscowości w stanie Nowy Jork. W 1823 roku miało tam miejsce wydarzenie, które na zawsze odmieniło życie Josepha Smitha i milionów późniejszych wyznawców.
Według wierzeń mormonów, Smithowi ukazał się anioł Moroni i wskazał miejsce, gdzie ukryto Złotą Księgę, spisaną po staroegipsku. Opowiadała historię ludzi z Izraela, którzy mieli przypłynąć do Ameryki przez Atlantyk około 600 lat p.n.e. Joseph Smith przetłumaczył tekst na angielski, tworząc tym samym „Księgę Mormonów”, po czym zwrócił oryginał aniołowi.
Prześladowania w XIX-tym wieku zmusiły mormonów do wędrówki na zachód, aż w końcu dotarli do niezamieszkałej, surowej doliny nad Wielkim Jeziorem Słonym. To tam, pod przewodnictwem Brighama Younga, następcy Josepha Smitha, osiedlili się na stałe i założyli miasto Salt Lake City.
Dziś mormoni to nie tylko lokalna wspólnota. Ponad 50,000 misjonarzy na całym świecie rocznie stara się szerzyć wiarę, a około 300,000 osób decyduje się na konwersję. Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (LDS) dąży do przywrócenia chrześcijaństwa z Nowego Testamentu w takiej formie, jak nauczał tego Jezus i apostołowie.
Świątynia
Choć kościoły mormońskie są otwarte dla wszystkich, to wstęp do świątyń (The Temple) jest tylko dla wybranych mormonów. Pozwolenie na wstęp nosi nazwę temple recommend, przyznawane jest po rozmowie rekrutacyjnej z biskupem i ważne jest przez dwa lata. Świątynie są monumentalne i doskonale doinwestowane, bowiem mormoni oddają 10% dochodów na rzecz kościoła (tzw. tithe).
W świątyni panuje cisza, a atmosfera jest pełna rytuałów. Wierni ubierają się na biało w specjalne stroje świątynne, co dodaje wyjątkowego charakteru temu miejscu. Mormonom nie wolno rozmawiać o tym, co dzieje się w świątyni. Jak mówią, nie dlatego, że to jest secret (tajne), tylko dlatego, że sacred (święte).
Świątynię mormonów można poznać po złotej figurze anioła Moroni, zdobiącej najwyższą iglicę. Większość świątyń zorientowana jest na wschód, gdyż według wierzeń mormonów „Iść na wschód, to iść w stronę Boga”.
Ślub na wieczność
Śluby zawarte w świątyni mormonów są wyjątkowe, ponieważ uznaje się je za trwałe nie tylko na ziemi, ale także na wieczność. Podczas ceremonii obowiązuje specjalny, skromny ubiór. Mormoni noszą dedykowaną bieliznę – krótkie spodenki do kolan i koszulki z bawełny – która ma przypominać o ich wierze i życiu w skromności. Nie każdy mormon może wziąć ślub w świątyni. Trzeba spełnić określone wymagania, w tym dotyczące celibatu przed ślubem.
Chrzest w imieniu zmarłych
Mormoni zachęcają do badań genealogicznych, co wspiera ogromna baza danych – Family Search. Wierni mogą przyjąć chrzest w imieniu zmarłych przodków, którzy nie mieli okazji poznać mormonizmu. Według wierzeń, umożliwia to zmarłym przejście do nieba.
Post niedzielny
Mormoni celebrują „Fast Sunday” – post w pierwszą niedzielę miesiąca. Tego dnia pomijają dwa posiłki, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczają na pomoc dla biednych. Organizacja Deseret (DMC), zarządzana przez kościół, prowadzi lokalne sklepy z żywnością, gdzie potrzebujący mogą otrzymać wsparcie finansowe. W samym Salt Lake City jest ponad 140 takich miejsc. Dodatkowo, mormoni na co dzień przestrzegają zdrowej diety. Stronią od używek, alkoholu, kawy i herbaty.
Zapasy na trzy miesiące
W nawiązaniu do pionierskich czasów, wielu mormonów gromadzi zapasy jedzenia na trzy miesiące, przygotowując się na ewentualność apokalipsy i rychłego końca świata. Można nawet kupić zapasy na cały rok. Zobacz przykładowe pakiety spożywcze na stronie Deseret Food Store.
Zalecany zestaw żywnościowy dla jednej osoby dorosłej na cały rok składa się z następujących składników:
- 180 kilo zbóż: ryż, makaron, płatki owsiane, quinua
- 27 kilo fasoli i soczewicy
- 27 kilo cukru lub miodu
- 7 kilo mleka w proszku
- 3 kilo soli
- 9 litrów oleju lub oliwy
- Zapas wody na dwa tygodnie (3,5 litra dziennie na osobę)
Zwiedzanie Salt Lake City
Zwiedzanie Salt Lake City tradycyjnie rozpoczęliśmy od walki z parkomatem. Zanim zorientowaliśmy się, że możemy zaparkować w City Creek za darmo (do 2h), zostawiliśmy auto wzdłuż ulicy, w rajce z czterocyfrową liczbą. Ponieważ w 2024 roku prawie całe centrum Salt Lake City jest rozkopane, z trudem znaleźliśmy wolne miejsce. Gdybyście jednak parkowali w Salt Lake City poza City Creek, to pamiętajcie, aby w parkomacie wpisać prawidłowy numer stanowiska. My podaliśmy numer stanowiska auta obok, w rezultacie tracąc dwa dolary.
Tabernacle Choir
Nasze pierwsze kroki w Salt Lake City skierowaliśmy na Temple Square, który słynie z monumentalnej świątyni mormonów. Ze względu na remont placu, większość budynków zasłonięto plandekami i rusztowaniami. Mieliśmy jednak cel: zdążyć do Tabernacle Choir na 12:00. O tej porze odbywa się Daily Organ Recital, czyli bezpłatne próby organów. Nie mogliśmy znaleźć wejścia do Tabernacle Choir, więc poprosiliśmy o pomoc mormońskie wolontariuszki. To był nasz pierwszy pozytywny kontakt z mormonami w Salt Lake City.
Wolontariusze przywitali nas również przy wejściu do Tabernacle Choir. Wręczyli nam harmonogram spektaklu, zaplanowanego na pół godziny. Mogliśmy zająć dowolne miejsca i robić zdjęcia, dopóki nie rozpoczął się pokaz. Prowadzący powitał gości, a następnie zaprezentował niesamowitą akustykę obiektu. Przemawiał bez mikrofonu, podarł kartkę, upuścił ołówek na podłogę, a później zaczął grać. Choć wybraliśmy miejsca na samej górze, słyszeliśmy wszystko tak, jakbyśmy stali tuż obok niego.
Oryginalne ławki i kolumny podtrzymujące balkony w Tabernacle Choir wykonano z rodzimego świerku Engelmanna, znalezionego w okolicy przez mormońskich pionierów. Podczas renowacji w 2007 roku, oryginalne ławki zastąpiono dębowymi, zwiększono też przestrzeń na nogi, przez co pojemność audytorium zmniejszyła się do 7,000 miejsc.
Organy, składające się z 11,623 ręcznie wykonanych piszczałek, stanowią jedną z największych atrakcji Salt Lake City. Po raz pierwszy zagrały w październiku 1867 roku, a słuchał ich sam Brigham Young, następca Josepha Smitha. Od ponad 100 lat, w Tabernacle Choir występuje chór o nazwie Mormon Tabernacle Choir. Mogą w nim śpiewać wyłącznie osoby posiadające temple recommend (pozwolenie na wstęp do świątyni). Chór jest tak ceniony, że występuje na zaprzysiężeniach prezydentów USA. Ma ponad 100 milionów wyświetleń na swoim kanale na YouTube (posłuchaj występu chóru Mormon Tabernacle Choir).
Church History Museum
Po krótkim koncercie w Tabernacle Choir, udaliśmy się do pobliskiego Church History Museum, czyli Muzeum Historii Kościoła LDS. Podobnie jak w Tabernacle Choir, tu również powitali nas uprzejmi wolontariusze, zapraszając do wejścia, fotografowania i rozmów. Muzeum powstało dokładnie 40 lat temu w celu zachowania dziejów mormonów dla kolejnych pokoleń. Ujęło nas, że oprócz opisów i interaktywnych wystaw, przy najciekawszych artefaktach towarzyszyły nam miłe wolontariuszki – głównie seniorki – które nienachalnie opowiadały o mormonach.
Exodus z Nauvoo
Aktualna kolekcja w muzeum nosi nazwę „The Heavens are Opened” (Niebiosa Zostały Otwarte) i zabiera w kinematograficzną podróż do Sacred Grove w Palmyrze, gdzie anioł Moroni objawił się Josephowi Smithowi. Z kolei wystawa „Mormon Trails Exhibit” upamiętnia exodus z Nauvoo (Illinois) po śmierci Josepha Smitha w 1844 roku.
Był to czas wojny, znanej jako Mormon War, między mormonami a mieszkańcami Illinois i Mississippi. Centrum opozycji wobec mormonów znajdowało się w miejscowości Warszawa (Warsaw), oddalonej o niecałe 500 kilometrów od Chicago w stanie Illinois. 70,000 mormońskich pionierów pod przywództwem Brighama Younga opuściło Nauvoo i kontynuowało marsz przez dzikie prerie, aby w dolinie Wielkiego Jeziora Słonego odbudować Syjon (Zion).
Złota Księga Mormonów
Na jednym z pięter zainteresowała nas złota Księga Mormonów. Miła wolontariuszka pokazała nam, jak wyglądał druk pierwszych książek i 16 stron tłumaczenia ze staroegipskiego na angielski. Stara maszyna do pisania zawierała pojedyncze literki, układające się w odbicie lustrzane.
Przy kolejnej ekspozycji, inna wolontariuszka zachęciła nas, abyśmy podnieśli Księgę Mormonów. Była niezwykle ciężka! Udało mi się ją unieść zaledwie na kilka centymetrów. Ze wzruszeniem opowiadała, jak trudno musiało być Josephowi Smithowi podróżować z taką księgą przez całe Stany. Można nie dzielić tej samej wiary, ale przyjemnie posłuchać osób z wiedzą i pasją.
Anioł Moroni
Tuż obok księgi, naszą uwagę przyciągnął złoty anioł Moroni. Wolontariuszka wspomniała o trzęsieniu ziemi (5.7 stopni w skali Richtera), które nawiedziło Salt Lake City niedawno, w 2020 roku. W wyniku trzęsienia, przewrócił się anioł Moroni na szczycie utahiańskiej świątyni. Eksponat muzealny przybył do Church History Museum wprost z Waszyngtonu.
Family Search Library
Naprzeciwko muzeum znajduje się inny ciekawy obiekt: Family Search Library. Tu również przywitali nas mormońscy wolontariusze. Przedstawiono nas sympatycznej pani, nazwijmy ją Mary, która spytała, skąd jesteśmy. Gdy powiedzieliśmy, że z Polski, uśmiechnęła się i zagadnęła: – Może jesteśmy spokrewnieni? Moi przodkowie pochodzili z Niemiec, ale często podróżowali do Polski: do Stetina i Posnanya.
Mary wjechała z nami na „piętro międzynarodowe”, pełne biurek, krzeseł i monitorów, jak w open space. Usiadła z nami przy ekranie i streściła działanie tej największej bazy genealogicznej na świecie. W dodatku bezpłatnej! Family Search posiada dostęp do dość drogich baz, takich jak Ancestry i MyHeritage. U mormonów wystarczy się zarejestrować (online lub stacjonarnie) i można korzystać bez ograniczeń. Nie trzeba być mormonem.
W Family Search Library panowała swobodna, rodzinna atmosfera. Dużo ludzi w różnym wieku przeszukiwało bazę danych w nadziei na odnalezienie krewnych. Niektórzy robili notatki w Wordzie, inni w zeszycie. Jak się później dowiedzieliśmy, mormoni zachęcają członków swojego kościoła do budowania drzew genealogicznych, aby odszukać zmarłych krewnych i ochrzcić ich, zapewniając wstęp do nieba.
Na parterze Family Search Library można zostawić anonimową kartkę, wyrażającą wdzięczność wobec przodków. Korzystając z okazji, napisaliśmy podziękowania dla rodziców, dziadków i prababć. 🙂
Cathedral of the Madeleine
Katedra św. Marii Magdaleny w Salt Lake City to jedyna katedra pod tym wezwaniem w całych Stanach Zjednoczonych. Jej budowa w latach 1900 – 1909 kosztowała 344,000 dolarów. Ponieważ wzniesiono ją z porowatego utahiańskiego piaskowca, wkrótce okazało się, że trzeba wzmocnić dach, zapobiegając erozji. Wnętrze katedry zainspirowane było późnym gotykiem hiszpańskim. Na ścianach pojawiły się barwne polichromie. 30 lat temu katedrę wzmocniono ponownie, tym razem w technologii antysejsmicznej.
Jednym z najcenniejszych artefaktów katedry, prócz relikwii św. Marii Magdaleny, są drewniane płaskorzeźby. Niektóre, należące do ołtarza św. Józefa, wykonał amerykański rzeźbiarz wszechczasów, wywodzący się z Bawarii Johannes Kirchmayer.
Tympanon nad głównym wejściem do katedry powstał w Pensylwanii i przybył do Salt Lake City pociągiem. Przedstawia Jezusa jako Arcykapłana, z dwóch stron otoczonego aniołami. Gargulce zamocowane na wieżach, w przeciwieństwie do swoich europejskich odpowiedników, nie odprowadzają wody. W Katedrze św. Marii Magdaleny pełnią funkcję wyłącznie dekoracyjną. Przypominają wyglądem połączenie ptaka, kota i psa.
Holy Trinity Church
Katedra Świętej Trójcy, siedziba greckiej kongregacji prawosławnej, powstała w 1924 roku, aby służyć greckiej społeczności w Salt Lake City. To doskonały przykład architektury bizantyjskiej. Posiada parę dzwonnic, wielkie wejście z korynckimi kolumnami oraz witraże. W katedrze mieści się również jedyne Muzeum Kultury Greckiej w USA.
Utah Jazz w Salt Lake City
Utah Jazz to drużyna koszykarska z Salt Lake City, grająca w NBA. Powstała w latach 70-tych w Nowym Orleanie, ale wkrótce przeniosła się do Utah. Drużyna ma bogatą historię i wielu znanych zawodników, takich jak legendarny duet John Stockton i Karl Malone. Utah Jazz grają w Vivint Smart Home Arena w Salt Lake City, jednej z najnowocześniejszych hal sportowych w kraju. Choć nie udało im się zdobyć mistrzostwa NBA, Utah Jazz cieszy się wierną rzeszą fanów.
Utah State Capitol
Zwiedzanie Salt Lake City zakończyliśmy przy Utah State Capitol. Kapitol Stanu Utah został ukończony w 1916 roku i znajduje się na Wzgórzu Kapitolińskim, skąd rozciąga się panoramiczny widok na miasto. Zbudowany jest z granitu wydobywanego z kamieniołomu Little Cottonwood Canyon, a jego styl architektoniczny nawiązuje do klasycyzmu. W pogodny dzień, z Kapitolu można dostrzec majestatyczne Góry Wasatch i Oquirrh. Budynek zdobią 52 korynckie kolumny i wysoka na 76 metrów kopuła.
W sąsiedztwie Kapitolu znajduje się Mormon Battalion Monument. Pomnik Batalionu Mormonów składa hołd najdłuższemu marszowi piechoty w historii USA. W 1846 roku ponad 500 mormońskich ochotników opuściło swoje rodziny, aby pomóc w wojnie z Meksykiem. Batalion przeszedł ponad 3,000 mil (4,800 kilometów) ze stanu Iowa do San Diego w Kalifornii.
Podsumowanie
Wyjeżdżając z Salt Lake City w godzinach popołudniowego szczytu, zwróciliśmy uwagę na przystanek tramwajowy niedaleko centrum handlowego City Creek. Przystanek zdobił termometr wskazujący aktualną temperaturę w stopniach Farenheita. Bez wątpienia nawiązywał do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2002 roku, przypominając wyglądem ogromny znicz olimpijski.
Jak przeliczyć stopnie Farenheita na Celsjusza? Od Farenheitów odejmij liczbę 32, a następnie podziel wynik na 2.
Gdy przedarliśmy się przez obszary metropolitarne, najpierw stolicy Utah, a potem jeszcze przez Provo, było już ciemnawo. Opuściliśmy region Wasatch Front z poczuciem, że wizyta w Salt Lake City była nam potrzebna. Warto urozmaicać road trip po bezdrożach choćby najkrótszym pobytem w mieście.
Kilkanaście kilometrów przed Green River, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg, zaczął nam towarzyszyć dziwny blask zza wzgórza. Poświata była za mała jak na oświetlone miasto, ale za duża jak na pojedynczy obiekt. Jechaliśmy tak kilka mil w całkowitej ciemności, coraz bardziej zaintrygowani tym blaskiem. Nagle wyjechaliśmy zza wzgórz i zagadka od razu się rozwiązała. Okazało się, że to wschód Księżyca! Tego dnia była pełnia i dlatego świecił wyjątkowo jasno.
Wkrótce zameldowaliśmy się w Motel-6 w Green River i od razu poszliśmy spać. Następnego dnia czekała nas bowiem pobudka o 4:30 i wizyta w dwóch przepięknych parkach narodowych: Arches (zobacz artykuł: Park Narodowy Łuków Skalnych) i Canyonland.
Zaintrygowało Cię Utah i Salt Lake City? Będzie nam miło, jeśli zostawisz komentarz!
10 komentarzy
Polcia
Pół dnia wystarczy na Salt Lake City?
Tierra Bonita
To zależy, co masz w planach 🙂 Nam zwiedzanie zajęło pół dnia. Gdybyśmy mieli ze dwie godziny więcej, odwiedzilibyśmy też Muzeum Historii Naturalnej lub może wioskę olimpijską.
Miły
O Salt Lake City wiedziałem tylko tyle, że Adam Małysz zdobył tu dwa medale. Co prawda nie mogę sobie pozwolić na wyjazd do Stanów, ale dzięki takim blogom mogę „podróżować palcem po mapie”. Miło się czyta. Karol
Tierra Bonita
Zgadza się – Adam Małysz zdobył srebrny i brązowy medal na olimpiadzie w Salt Lake City w 2002 roku.
Katerina
Mormoni kojarzyli mi się głównie z eleganckimi młodzieńcami, krążącymi w parach po ulicach i zagadującymi przechodniów o swojej religii. Mało jest informacji na ich temat w mediach społecznościowych. Super, że napisałaś o nich więcej. No i super fotki!
Tierra Bonita
Dzięki! Mormoni nie mogą mieć profili w mediach społecznościowych, więc pewnie dlatego jest ich tam mało 🙂 Dlatego jesteśmy mega zadowoleni, że mogliśmy być w Salt Lake City i dowiedzieć się więcej na ich temat.
Pingback:
Pingback:
Pingback:
Pingback: