Delta Orinoko - jeden z mniejszych kanałów
Wenezuela

Delta Orinoko – Klejnot Wenezueli

Delta Orinoko to jedna z najbardziej dziewiczych krain Wenezueli. Ta rozległa równina, będąca domem dla tajemniczej grupy etnicznej Warao, skrywa w sobie bogactwo przyrody, historii i tradycji. Orchidee, ogromne palmy, mangrowce i hiacynty wodne (bora bora) to tylko przykłady tutejszej bioróżnorodności. Wciąż mało znana, oferuje nie mniej atrakcji niż lasy Amazonii.

Jak wygląda ten niezwykły zakątek świata? Dowiedz się z dzisiejszego wpisu!

Jak wygląda Delta Orinoko?

Delta Orinoko to rozległy obszar deltowy rzeki Orinoko, mniej więcej wielkości województwa mazowieckiego. Znajduje się nad Morzem Karaibskim (a dokładnie nad Zatoką Paria), w wenezuelskim stanie o nazwie Delta Amacuro i graniczy z Gujaną Esequiba (tak zwaną Strefą Sporną). Wystarczy przepłynąć przez Cieśninę Smoka łączącą Zatokę Paria z Oceanem Atlantyckim, aby znaleźć się w wyspiarskim kraju Trynidad i Tobago, oddalonym od Delty Orinoko o zaledwie 130 kilometrów w linii prostej.

Orinoko to labirynt ponad 300 kanałów, wysp i bagnistych terenów. Okolice delty to przede wszystkim wilgotny las równikowy, a woda jest życiodajnym żywiołem, który kształtuje życie ponad 30 000 przedstawicieli grupy etnicznej Warao, zamieszkujących te tereny od wieków. Klimat jest tropikalny: prawie codziennie jest gorąco i prawie codziennie leje deszcz (krótko, ale intensywnie). Rzeka Orinoko ma aż 2000 kilometrów długości, ale tylko dwa mosty: w Ciudad Bolivar i w Puerto Ordaz. Wszędzie indziej rzekę przekracza się motorówkami i wypalonymi w drewnie czółnami.

W równikowym lesie tropikalnym tej części świata można spotkać mnóstwo egzotycznych zwierząt. Zamieszkują je pumy, oceloty, kolibry, kajmany, różowe delfiny rzeczne, piranie i anakondy. Tuż przed deszczem i przed wschodem słońca w lesie rozlega się dudnienie wyjców (Alouatta), bardzo głośnych małp, największych w całej Ameryce Południowej. Z kolei o zachodzie słońca na niebo wlatują przepiękne kolorowe papugi ary i ibisy szkarłatne, zwane tu coro coro. Z koron palm zwisają wielkie kokony – gniazda kacyków plamoskrzydłych (Icterus icterus). Te drobne, hałaśliwe ptaszki z żółtymi brzuszkami to narodowe ptaki Wenezueli. W krzakach tuż nad brzegami rzeki szamoczą się hoacyny (Opisthocomus hoazin), ptaszyska przypominające przerośnięte kury.

Delta Orinoko – jeden z ośrodków na rzece. Roślina pływająca po rzece to hiacynty wodne. Z koron drzew zwisają żółtawe kokony – gniazda kacyków.

Warao – ludzie Delty Orinoko

Grupa etniczna Warao

Delta Orinoko jest domem dla grupy etnicznej Warao. Jej przedstawicieli można spotkać zarówno w Wenezueli jak i na terenie Gujany i Surinamu. Swoją ojczyznę nazywają “Guirinoko”, co w języku warao oznacza: “tu gdzie wiosłujemy”. Słowo “warao” to połączenie wa – czółno i arao – ludzie. I rzeczywiście, umiejętność pływania czółnem kształtuje się tutaj od najmłodszych lat. Wielokrotnie widywałam dzieci w wieku przedszkolnym, samodzielnie przeprawiające się przez rzekę szerokości Wisły. Moment gdy “budzi się świadomość” (około 4-go roku życia) jest ważnym momentem w życiu każdego dziecka na delcie, dopiero wtedy jest ono uznawane za człowieka i wtedy też otrzymuje swoje pierwsze czółno.

Warao żyją w oddalonych od siebie osadach w drewnianych domkach bez ścian, wspartych na palach. Pojedyncza osada składa się zwykle z około 25 rodzin (około 250 osób). Szef osady nosi tytuł Aidamo. To najmądrzejszy i najsilniejszy mężczyzna, zarządzający coraz większymi jednostkami domowymi. Aktualnie Delta Orinoko składa się z około 360 osad, a największa z nich, Curiapo, liczy prawie 3000 mieszkańców.

Delta Orinoko - osada Warao
Delta Orinoko – z wizytą w osadzie Warao

Życie codzienne Warao

Tradycyjny dom Warao można poznać po wymiarach (około 8 na 12 metrów) i materiałach budowlanych. Domy nie mają ścian; są wzniesione z pni palm manaka i anare, a dach stanowią gęsto ułożone pióra palm tepiche. Funkcję łóżek i szafek pełnią wszechobecne hamaki, wyplatane z włókien palm moriche. Osobą zarządzającą domem Warao jest zazwyczaj kobieta, posiadająca tytuł Hanoko Orotu. Poruszanie się w obrębie danej osady jest możliwe dzięki drewnianym pomostom, przy których przycumowane są czółna.

Najważniejsze role społeczne w każdej osadzie Warao to przede wszystkim:

  • Moyotu – ekspert ds. budowy czółna, posiadający też wiedzę dotyczącą lokalnych tradycji
  • Uwasi – specjalista ds. tworzenia koszy z palm, również zajmujący/a się tematyką życia i śmierci
  • Naharima – specjalista ds. deszczu, zarządza też instrumentami muzycznymi

Warao utrzymują się z połowu ryb, uprawy trzciny cukrowej, bananów, kakao i manioku, a ostatnio także z turystyki ekologicznej i rękodzieła. Najważniejszą, życiodajną rośliną w kulturze Warao jest palma moriche (Mauritia). Wyrabia się z niej chleb, spożywa jej owoce, a z włókien powstają hamaki, torby i kosze.

Lokalne wierzenia

Mimo postępującej chrystianizacji Delty Orinoko, Warao zachowali odrębne wierzenia i zwyczaje. Ważnymi istotami duchowymi są siły życiowe wielkich zmarłych szamanów Wisiratu. Po lasach i bagnach włóczą się duchy przodków zwane Hebu, które mogą być dobre, neutralne lub złe. Zajmują krawędź świata Warao, zwłaszcza wszelkie wyższe wzniesienia w Trynidadzie (Naparima) i na południe od Orinoko (Karosima).

W każdej osadzie przynajmniej kilka osób sprawuje ważne funkcje duchowe, a kluczowe z nich to:

  • Bahanarotu – kontroluje strzały
  • Hoarotu – zabija za pomocą choroby
  • Wisiratu – pośredniczy między Warao a duchami przodków Hebu

Również kobiety mogą pełnić funkcje duchowe w osadzie, ale dopiero po menopauzie.

Jednym z ważniejszych rytuałów duchowych Warao jest Nahanamu, związany ze zbiorem palm moriche. Trwa prawie pół roku od momentu pierwszego zbioru skrobi moriche, aż do zakończenia jej dystrybucji. Owoce, zwane ohi, zrywane są w klastrach ważących około 30 kilo, a pojedynczy owoc jest wielkości kurzego jaja. Jeśli chodzi o skrobię z moriche, na największą obfitość można liczyć w porze suchej: od grudnia do kwietnia. Skrobię można przechowywać kilka miesięcy. W czasie nieurodzaju, właściciel skrobi zmagazynowanej w domu modlitewnym w osadzie miał śnić, że duch przodków nakazał odprawić rytuał Nahanamu, polegający na tańcach i modlitwach, zakończony rozdaniem skrobi między potrzebujące rodziny.

Delta Orinoko – jeden z mniejszych kanałów

Delta Orinoko – lokalne przysmaki

Gastronomia Delty Orinoko potrafi zaskoczyć różnorodnością. Można tu zjeść zarówno typowe dania kuchni wenezuelskiej, takie jak arepa i cachapa, a nawet pabellon criollo, jak również skosztować lokalnych przysmaków. Kuchnia delty to głównie ryby i świeże owoce, ale podstawą wielu dań jest “Drzewo Życia”, czyli palma moriche. Do lokalnych przysmaków należą także niebieskie kraby (Callinectes sapidus), ślimaki i jaja żółwi.

10 najpopularniejszych przysmaków Delty Orinoko:

  1. Lau-lau, zwana też Piraiba (Brachyplatystoma filamentosum): jedna z największych ryb zamieszkujących rzekę Orinoko
  2. Guabina: ryba żyjąca w odmętach rzeki, słynna ze względu na sposób filetowania (krojona jest w plasterki w poprzek zamiast wzdłuż)
  3. Guara guara en coco: ryba z gatunku karpiowatych, podana w sosie z mleka kokosowego, oregano, cebuli, pieprzu, kolendry i onoto (Bixa orellana)
  4. Morocoto: roślinożerna pirania
  5. Yabakaba, zwana też palmito: serce palmy moriche, prosto z drzewa
  6. Ojidu aru jisabaja: zupa mączna z palmy moriche
  7. Aru a mutu jisabaja: “chleb Warao”, z mąki z palmy moriche
  8. Ojiguari: “ser” z palmy moriche
  9. Ojidu a mo: larwy z palmy moriche, jedzone na surowo, gotowane lub smażone
  10. Nojobo: orzeźwiający napój z palmy moriche

W domach Warao jada się także sancocho de pescado. Do garnka z wodą i solą dodaje się drobno pokrojoną cebulę, paprykę słodką, szczypiorek, zielony banan, bulwy ocumo, maniok i dynię. Gdy warzywa zmiękną, dodaje się rybę i gotuje przez 15 minut. Na koniec dodaje się czosnek i kolendrę. Sanchocho de pescado podaje się z cazabe (cienki placek z manioku) lub z arepą (małą tortillą z mąki kukurydzianej).

Z kolei tradycyjnym daniem niedzielnym na Delcie Orinoko jest hervido de gallina. Kurczaka podsmaża się z cebulą, papryką i kolendrą, następnie dodaje się wodę i gotuje, aż mięso kurczaka będzie miękkie. Następnie dodaje się pokrojone warzywa: zielony banan lub miękki topocho (banan warzywny), maniok i bulwy ocumo. Podaje się podobnie jak sancocho de pescado: z cazabe lub z arepą.

Delta Orinoko – zwiedzanie

Ze względu na ograniczoną infrastrukturę, a w szczególności brak transportu publicznego i zasięgu GPS i telefonu, dość trudno jest zwiedzać Deltę Orinoko na własną rękę. Najczęściej wykupuje się 2-3 dniowe pakiety w biurach lokalnych, obejmujące na przykład:

  • Transfer łodzią motorową z portu do ośrodka noclegowego
  • Noclegi w ośrodku – najczęściej są to domki na palach, z moskitierami zamiast ścian
  • Spacer z przewodnikiem lokalnym po lesie równikowym
  • Poznawanie lokalnych roślin (moriche, tepiche)
  • Zwiedzanie mniejszych odnóg rzeki
  • Wizyta w osadzie Warao
  • Łowienie piranii

Główną bazą wypadową na deltę jest Boca de Uracoa, niewielka miejscowość w wenezuelskim stanie Monaguas. Aby się tu dostać, najlepiej przylecieć samolotem do Maturin lub Ciudad Guyana/Puerto Ordaz, a następnie przejechać autobusem do portu (podróż trwa około 2 godziny). W Boca de Uracoa podróżni przesiadają się na motorówki i płyną kanałem Manamo na północny zachód, wzdłuż granicy między stanami Monaguas i Delta Amacuro. Po kilkudziesięciu minutach wpływają do mniejszych kanałów, przy których mieszczą się ośrodki takie jak Orinoco Delta Lodge, Campamento Orinoco Queen, Mis Palafitos i Bujana Lodge.

Ośrodki na delcie – czego się spodziewać?

Typowy ośrodek na Delcie Orinoko składa się z recepcji i restauracji, a także szeregu domków na palach, połączonych ze sobą drewnianymi podestami. Najczęściej posiada własny agregat prądu, włączany na kilka godzin dziennie. Domki posiadają moskitiery zamiast ścian, wyposażone są też w prostą łazienkę z prysznicem z chłodną wodą, umywalką i WC. Wystrój domków jest raczej skromny, a główną dekoracją są hamaki i ozdoby z palmy moriche. Można liczyć na całkowite odcięcie się od codzienności, bo nie ma tu zasięgu telefonu ani Internetu. Ośrodki otoczone są bujną roślinnością: palmy, orchidee, bananowce.. Pełna egzotyka.

Delta Orinoko – ważne informacje

  • Aktualnie (rok 2024), sytuacja bezpieczeństwa w Wenezueli znacząco różni się od tej w Polsce. Wydarzenia możesz śledzić na bieżąco na stronie MSZ (Wenezuela).
  • Wybierając się na Deltę Orinoko, koniecznie zabierz ze sobą spray na komary (Mugga 40% DEET), krem z filtrem UV i cienkie ubrania z długim rękawem.
  • Jeśli planujesz spacer po puszczy, ZAWSZE skorzystaj z opieki przewodnika lokalnego. Unikaj chwytania rękami zwisających gałęzi, ponieważ mogą posiadać kolce. Łatwo też strącić w ten sposób węża.
  • Fotografując życie codzienne na delcie, postaraj się skupić na pozytywnych aspektach. W dobrym tonie jest spytać o pozwolenie na zrobienie zdjęcia.
  • Kupując lokalne rękodzieło, zwróć uwagę na materiały, z których są wykonane. Z Delty Orinoko warto przywieźć wyroby z palmy moriche (talerze, kosze), z drewna balsa (figurki zwierząt) i biżuterię wykonaną z lokalnych nasion (np. łzy świętego Piotra).
  • W wielu miejscach można bezpiecznie się kąpać. Nie obawiaj się przesadnie piranii.
  • Wiele ośrodków na delcie wypożycza kalosze – odwróć je do góry nogami i porządnie wytrzep zanim założysz na nogi. W kaloszach mogą kryć się skorpiony!
  • Opuszczając deltę, zabierz ze sobą swoje śmieci. Przyczynisz się w tej sposób do ochrony tego wrażliwego ekosystemu.

Odkrycie Delty Orinoko to niezapomniane doświadczenie, które łączy w sobie przyrodę, kulturę i historię. Ta unikalna część Wenezueli przyciąga podróżnych z całego świata, zachwycając ich swoim pięknem i bogactwem. Jeśli szukasz niepowtarzalnego miejsca do odwiedzenia, Delta Orinoko z pewnością spełni Twoje oczekiwania.

16 komentarzy

    • Tierra Bonita

      MSZ odradza podróże, które nie są konieczne, więc przypuszczam, że wciąż nie najlepiej.. A szkoda, bo to przepiękna wyspa.

  • Andrzej

    Dawno temu czytałem cykl książek o Białym Jaguarze Arkadego Fiedlera. Lwia część akcji dzieje się w delcie
    Orinoka i Itamaki. Będąc młodym chłopakiem miałem takie marzenia , żeby móc odwiedzić tak egzotyczne kraje
    jak np. Wenezuela. Jednak były to czasy, gdy był problem z wyjazdem np. do NRD. Dlatego bardzo zazdroszczę młodemu pokoleniu możliwości podróżowania i realizowania swoich pasji. A najbardziej cenię fakt, jeśli ktoś
    jest dobrym obserwatorem zwiedzanych krajów i potrafi się podzielić ciekawymi informacjami z odbytych podróży.

    • Tierra Bonita

      Wspaniałe książki i świetnie napisane! Odwiedzanie miejsc, o których czytałam, sprawiało mi wielką frajdę. Dziś nie żałuję ani jednego odwiedzonego miejsca, żałuję jedynie tych, których nie udało mi się odwiedzić.

  • Ewa

    Pełna egzotyka, niesamowite bogactwo przyrody, zupełnie inna kultura, jednym słowem cudowne miejsce na odpoczynek od cywilizacji. Życie w takim miejscu musi być ekscytujące. Dla ludu Warao to naturalnie codzienność, ale nie dla nas przyzwyczajonych do wszelkich wygód

  • Kazik

    Z Pani wpisu wyłania się idylliczna kraina ledwo muśnięta ręką ludzkiej cywilizacji. Dzięki plastycznemu opisowi (i zdjęciom ;)) poczułem się jakbym tam był. Może trzeba zmaterializować te moje “wspomnienia”? 🙂 Marzenie!

    • Tierra Bonita

      Rzeczywiście jest to jedno z tych miejsc niezadeptanych jeszcze przez masową turystykę. Jednak delta mierzy się z wieloma wyzwaniami, związanymi na przykład ze służbą zdrowia, szkolnictwem, transportem czy dostępnością produktów takich jak papier toaletowy czy mleko w proszku dla dzieci. Miałam okazję korzystać z pomocy lokalnych lekarzy jak i brać udział w zajęciach w szkole (swoją drogą mega ciekawe lekcje, bo dotyczące mało znanej w Polsce choroby o nazwie chikungunya). Opisuję je w książce (mam nadzieję, że dostępnej w sprzedaży jeszcze w 2024 roku).

  • Maciej

    Dziękuję za świetny wpis! Bardzo chciałbym kiedyś odwiedzić to miejsce. Jedyne co mnie trochę martwi to tamtejsze owady. Już w PL mam problem z komarami latem to nie wyobrażam sobie co tam się musi dziać 😉

    • Tierra Bonita

      Komarów też nie znoszę, ale szczerze mówiąc więcej ich spotykałam na Mazurach niż na Delcie Orinoko 🙂 Domki w ośrodkach wyposażone są w moskitiery, a do kontaktów wtyka się specjalne wtyczki zawierające m.in. citronellę, której komary nie znoszą. Komary nie są też w stanie dogonić motorówki czy czółna, a w ten sposób najczęściej zwiedza się deltę. Mając spray Mugga 40% DEET i cienkie ubrania z długim rękawem, komary właściwie nie dokuczają. Trudno się od nich opędzić jedynie podczas spaceru po lesie, ale te trwają krótko (nie tylko ze względu na komary, ale ponieważ są bardzo męczące). Czasami będąc cztery dni z rzędu na delcie nie widziałam ani jednego komara. Zdecydowanie więcej ich było w Amazonii, ale też w ilości do ogarnięcia (z wyjątkiem spacerów po lesie):)

    • Tierra Bonita

      Hej Julia! Aktualnie ze względów bezpieczeństwa raczej odradza się podróże na własną rękę do kontynentalnej części Wenezueli. Jak tylko uspokoi się trochę sytuacja to wybiorę się tam ponownie, podsumuję koszty i podzielę się info na blogu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!