Portugalia: Road Trip
Szukasz ciekawej alternatywy na tygodniowy urlop? A może jesteś na etapie „Jadę do Portugalii” i szukasz gotowych inspiracji? Z dzisiejszego wpisu dowiesz się jak poruszać się po Portugalii, co zwiedzić i ile to może kosztować, a także poznasz kilka ciekawostek o tym najbardziej odległym krańcu Europy. Będzie to również podsumowanie naszej tygodniowej wycieczki typu road trip w grudniu 2023.
Gotowy plan na szybko:
- Dzień 1: przylot i Lizbona
- Dzień 2: Lizbona – Alfama i Baixa
- Dzień 3: Lizbona – Belem i Oceanarium
- Dzień 4: Fatima, Batalha, Porto
- Dzień 5: Viana do Castelo, Braga, Guimaraes
- Dzień 6: Aveiro, Coimbra, Nazare, Obidos
- Dzień 7: Azenhas do Mar, Sintra
- Dzień 8: Lizbona i wylot
Ruszamy? Ruszamy!
Dlaczego Portugalia?
Pomysł powrotu do Portugalii dojrzewał już od dłuższego czasu. Gdy tylko dzień zaczął robić się coraz krótszy, zaczęliśmy szukać wyjazdu, który pozwoliłby nam złapać trochę słońca. Zdecydowaliśmy się na podróż tuż przed Gwiazdką i to był naprawdę strzał w dziesiątkę. Ozdoby świąteczne, kolędy płynące z knajpek na uliczkach portugalskich starówek, przyjemna pogoda, pieczone kasztany i sok ze świeżo wyciśniętych pomarańczy w środku szarej polskiej zimy niewątpliwie zrobiły swoją magię.
Kilka słów o dziejach Portugalii
Odkrycia geograficzne
Portugalia to jeden z najstarszych krajów w Europie, w przeszłości goszczący na swych włościach (choć nie zawsze z własnej woli) Fenicjan, Ceutów, Wizygotów i Maurów. Bezsprzecznie odegrała niegdyś kluczową rolę w wielkich odkryciach geograficznych. Wtedy to portugalscy żeglarze, tacy jak Ferdynand Magellan, Vasco da Gama i Pedro Alvarez Cabral jako pierwsi Europejczycy dopłynęli do Afryki, Ameryki Południowej i Azji. W konsekwencji, Portugalia zyskała nowe ziemie o łącznej powierzchni ponad 10 milionów kilometrów kwadratowych i urosła do rangi najpotężniejszego średniowiecznego imperium, ramię w ramię z Hiszpanią.
Złoty wiek
Portugalski król Manuel I Szczęśliwy stał się jednym z najbogatszych władców na kontynencie. Dorobił się przede wszystkim na przyprawach korzennych z Dalekiego Wschodu: pieprzu, cynamonie, szafranie i goździkach. Z jego inicjatywy, do średniowiecznej Europy, gdzie umiejętność czytania i pisania wciąż była rzadkością, przywieziono pierwszego w historii nosorożca, co wywołało niemały szok. W tym czasie Luis de Camoes, portugalski Adam Mickiewicz, napisał Luizjady, epos narodowy o odkryciu przez Vasco da Gamę drogi morskiej do Indii. Dziś wszyscy trzej panowie: Manuel I Szczęśliwy, Luis de Camoes i Vasco da Gama mają swoje grobowce w Klasztorze Hieronimitów w Lizbonie.
Chude lata
Po latach świetności, Portugalia popadła w niełaskę. W wyniku nieudanej transakcji handlowej z Anglią, straciła prawie całą produkcję porto. Dokładnie w Święto Zmarłych w 1755 roku Portugalię nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, które zabrało życie ponad 100 000 osób. W rezultacie trzęsienia ziemi, portugalskie wybrzeże zostało zalane przez 20-metrowe fale tsunami. Równoległe pożary trawiły szczątki miast przez prawie tydzień. Ówczesny król ocalał tylko dzięki żonie, która zażyczyła sobie, by spędzić święto poza Lizboną. W wyniku traumatycznych doświadczeń, król nabawił się silnej klaustrofobii i do końca życia mieszkał w specjalnie zaprojektowanym, luksusowym namiocie. Później Portugalia trafiła na ponad dekadę pod okupację francuską i przeniosła stolicę z Lizbony do Rio de Janeiro. W 1822 roku musiała oddać kolonię w Brazylii, a wraz z nią olbrzymie plantacje trzciny cukrowej. Choć wciąż jeszcze posiadała kolonie zamorskie w Afryce, w rezultacie zniesienia niewolnictwa nie mogła już sprowadzać taniej siły roboczej.
Zmiany, zmiany, zmiany
Ostatni wiek przyniósł Portugalii wiele zmian. Przede wszystkim rozstała się z monarchią po blisko 800-letnim panowaniu dynastii Burgundzkiej, Avis i Braganza. Ostatni król, Manuel II Nieszczęśliwy, spędził ostatnie dni swojego życia na wygnaniu w Wielkiej Brytanii. Tuż przed końcem pierwszej wojny światowej, sporą sensację wywołały Objawienia Fatimskie i Cud Słońca, obserwowany na żywo przez 60 000 osób. Dużym piętnem odcisnęły się na Portugalii czasy dyktatury Antonio Salazara (tzw. Estado Novo) oraz konieczność zwrócenia kolonii zamorskich w Angoli, Mozambiku i Timorze Wschodnim. W rezultacie Rewolucji Goździków z 1974 roku, Portugalia wzbogaciła się między innymi o ludność z tych krajów. Przywieźli ze sobą potrawy, które do dziś królują w wielu portugalskich restauracjach: muamba de galinha z Angoli czy cachupa z Wysp Zielonego Przylądka. Po wejściu Portugalii do Unii Europejskiej 40 lat temu, w kraju pojawiły się pierwsze autostrady, pierwsze prywatne stacje TV i pierwszy McDonald’s.
Portugalia dzisiaj
Portugalia ma tylko dwóch sąsiadów: pięć razy większą od siebie Hiszpanię i ogromny Ocean Atlantycki. Mimo że językiem portugalskim w rzeczywistości posługuje się łącznie więcej osób niż francuskim i włoskim razem wziętymi, nie uczy się go zbyt często w Europie. Najczęściej spotykanym uczuciem w Portugalii jest saudade – tęsknota za przeszłością i rzeczami, które nie istnieją, a narodową muzyką jest fado – nostalgiczny „portugalski blues”.
Dziś Portugalia słynie oczywiście z Cristiano Ronaldo, dębów korkowych, bacalhau (dorsz przyrządzany na 365 sposobów) i wszechobecnych błękitnych płytek azulejos. W przeciwieństwie do innych stolic europejskich, Lizbona nie może pochwalić się zabytkami na skalę światową, jak paryska Wieża Eiffla, londyński Big Ben czy rzymskie Koloseum. Po trzęsieniu ziemi z 1755 roku to cud, że w Lizbonie cokolwiek się zachowało. Ale sam kraj ma ponad 300 średniowiecznych zamków, godne uwagi lasy eukaliptusowe (choć niestety bez „niedźwiadków” koala) oraz kilometry piaszczystych plaż. Na dodatek posiada dwie „krainy wiecznej wiosny”: Azory i Maderę. Poza tym nie ma nic lepszego niż portugalskie śniadanie: malutka filiżanka mocnej cafezinho i ciasteczka pasteis de nata.
Zaciekawiła Cię Portugalia i/lub wybierasz się w podróż? Zobacz jak przebiegał nasz road trip.
Portugalia: Road Trip
Naszą 8-dniową, grudniową wycieczkę zaczęliśmy i skończyliśmy w Lizbonie. Przejechaliśmy ponad 1035 kilometrów i przeszliśmy ponad 140 kilometrów. Zwiedziliśmy przede wszystkim Lizbonę, Fatimę, Batalhę, Porto, Bragę, Guimaraes, Coimbrę i Sintrę. W naszych wspomnieniach na zawsze pozostanie wschód słońca na wydmach koło Aveiro, tęcza w Viana do Castelo, spadająca gwiazda w Obidos i przepyszne ciasteczka Pasteis de Belem. Prawdopodobnie zapamiętamy też specyficzny parking w Porto, ale o tym w następnym wpisie 🙂
Porady praktyczne
Transport publiczny w Lizbonie
Ponieważ lotnisko w Lizbonie położone jest w obrębie miasta, można dostać się tam metrem. Bilet VivaViagem kupuje się przy wejściu do metra na lotnisku. Choć kosztuje raptem 6,80 €, jest ważny przez 24 godziny od pierwszego skasowania we wszystkich środkach transportu (metro, tramwaje, autobusy). Kasuje się go przy wejściu do metra i w kasownikach umieszczonych wewnątrz tramwajów i autobusów. Bez wątpienia na rzecz metra w Lizbonie przemawia też fakt, że to prawie 3-milionowe miasto posiada jedynie dwa mosty (Ponte de Abril i Vasco da Gama). Oba są płatne i prawie zawsze niemiłosiernie zakorkowane w godzinach szczytu. Zobacz mapę metra w Lizbonie: klik.
Transport publiczny w Porto
Porto ma dobrze rozwinięty transport publiczny, którym łatwo dostaniesz się do najważniejszych zabytków. Najlepszą opcją jest Andante 24 – bilet całodobowy, obejmujący metro, tramwaje i autobusy. W przeciwieństwie do podobnego biletu w Lizbonie, ten w Porto należy kasować również podczas przesiadek na inne linie metra. Wybraliśmy strefę Z2, a bilet kosztował 5,15 €, istotnie zmniejszając nasze wydatki na parkingi w mieście. Zobacz mapę metra w Porto: klik.
Wynajem auta w Portugalii
Zdecydowaliśmy się skorzystać z portugalskiej firmy Amoita, którą oceniamy bardzo dobrze. Przede wszystkim doceniliśmy zrozumiały regulamin, najniższy depozyt ze wszystkich wypożyczalni, darmowy upgrade do nieco większego auta, doskonały kontakt z reprezentantami oraz sprawny odbiór i zdanie auta. W cenie zawarte były opłaty lotniskowe, pełne ubezpieczenie (SCDW – Super Collision Damage Waiver i TWL – Tires, Windows, Locks) i ViaVerde (winieta umożliwiająca poruszanie się po portugalskich autostradach).
W związku z tym, że mieliśmy ViaVerde, nie musieliśmy płacić przy bramkach na autostradach. Przejeżdżaliśmy specjalnymi pasami, oznaczonymi zielonym kwadratem z białą literą „V”. Wiele atrakcji w Portugalii oferuje bezpłatne parkingi (Fatima, Batalha, Sintra, Aveiro, Guimaraes), za inne zapłacisz w parkomacie. Godzina kosztuje ok. 0,50 € za godzinę, ale ponieważ maszyny często przyjmują wyłącznie gotówkę (monety euro), warto odpowiednio się przygotować.
Restauracje w Portugalii
Przede wszystkim, przed wyjściem do restauracji sprawdź w Internecie godziny otwarcia. Wiele jest nieczynnych między 15:00 a 18:00 i w poniedziałki, a niektóre wymagają wcześniejszej rezerwacji, ponieważ są naprawdę oblegane. Do posiłków często podaje się „czekadełko” (na przykład oliwki) i warto wiedzieć, że jest dodatkowo płatne. Jeśli nie masz ochoty na „czekadełko”, odsuń je na brzeg stolika. Tradycyjna portugalska knajpka to inaczej tasca, najczęściej zlokalizowana w sąsiedztwie barów z muzyką fado. Chociaż typowa tasca najczęściej składa się z raptem kilku małych stoliczków, może pochwalić się pysznym, domowym jedzeniem i autentyczną atmosferą starej dobrej Portugalii. Najbardziej ekonomiczną opcją obiadową jest tzw. Menu do Dia, zestaw składający się z dwóch dań (zupa/sałatka, mięso/ryba z ziemniakami/frytkami, deser).
Zima w Portugalii
Pogoda w Portugalii zimą jest nieprzewidywalna. Z jednej strony, mieliśmy kilka dni „na krótki rękawek” (Lizbona, Sintra), ale z drugiej strony również dużo deszczu, zazwyczaj rano na północy kraju (Porto, Viana do Castelo). Ze względu na krótki dzień, codziennie wyjeżdżaliśmy przed świtem i wracaliśmy po zmroku, a temperatury „po ciemku” czasami oscylowały wokół zera. Raz nawet musieliśmy skrobać szyby w aucie (Obidos). Jeśli wybierasz się w portugalskie góry (Serra da Estrela), gdzie znajdują się stoki narciarskie, prawdopodobnie zaliczysz opady śniegu. Ze względu na klimat, warto zwrócić szczególną uwagę na kwestię ogrzewania w hotelach. Ponieważ domy portugalskie nie mają ogrzewania ani kołder (sypia się pod przykryciem o grubości prześcieradła), również hostele mogą go nie posiadać. W związku z tym, jeśli jesteś osobą ciepłolubną, wybierz hotel z ogrzewaniem lub spakuj bardzo ciepłą piżamę.
Język portugalski
Język portugalski wywodzi się z rodziny języków romańskich, podobnie jak hiszpański, francuski czy włoski. Posługuje się nim ponad 200 milionów osób w 9 krajach świata. Wymowa portugalskiego brzmi trochę jak szelest papieru na wietrze. Czy wiesz, że Lizbona to po portugalsku „Liszboa”, Porto to „Oportu”, a Vasco da Gama to „Waszku da Gama”? Choć w dużych ośrodkach turystycznych można spokojnie dogadać się po angielsku, warto poznać choć kilka słów w lokalnym języku, w szczególności „bom dia” (dzień dobry) i „obrigado/a” (dziękuję).
Portugalia: koszt wycieczki
Jak zawsze po wyjeździe, zebraliśmy podsumowanie głównych kosztów. Planując podróż do Portugalii, w pierwszej kolejności wzięliśmy pod uwagę przede wszystkim cenę biletów lotniczych i dostępność dni urlopowych w pracy. Rezerwowaliśmy przeloty z około 3-miesięcznym wyprzedzeniem. Chociaż codziennie jadaliśmy obiady w restauracjach, koszty poniesione na jedzenie nie różniły się znacząco od tych w Polsce.
Koszt wyjazdu można oczywiście znacząco obniżyć, „polując” na promocje lotnicze (widzieliśmy bilety za 400 zł w obie strony). Można również zrezygnować z auta na rzecz autobusów dalekobieżnych i pociągów. Chcąc zachować plan zwiedzania i auto, cenę można dodatkowo „zbić”, na przykład wybierając inne miejsce odbioru auta niż lotnisko oraz podróżować drogami krajowymi zamiast autostradami.
Kosztorys naszego wyjazdu wyglądał następująco:
Przelot w obie strony | 800 zł/ osoba |
Hotele (7 nocy) | 890 zł/ osoba |
Transport publiczny Lizbona | 6,80 €/ osoba |
Transport publiczny Porto | 5,15 €/ osoba |
Wynajem auta (4 doby) | 226 €/ auto |
Paliwo (1035 km) | 110 €/ auto |
Autostrady i parkingi | 80 € / auto |
Bilety wstępu | 38 €/ osoba |
Podsumowując, nasz łączny koszt 8-dniowego wyjazdu w grudniu 2023 to około 2600 zł na osobę.
Portugalię niewątpliwie jeszcze odwiedzimy, ponieważ nie zwiedziliśmy jeszcze południa (Algarve) ani interioru. Z pewnością chcielibyśmy też zobaczyć portugalskie wyspy: Azory i Maderę. Na zakończenie, wkrótce na blogu pojawią się wspomnienia z wyjazdu dzień po dniu.
Spodobał Ci się wpis? Będzie nam miło, jeśli zostawisz komentarz! 🙂
Jeśli chcesz wesprzeć rozwój bloga, możesz zaprosić mnie na wirtualną kawę. 🙂 Dzięki kawie będę mogła zwiększyć hosting bloga, a w rezultacie umieszczać więcej przydatnych treści i zdjęć na blogu. Mam nadzieję, że przydadzą Ci się w planowaniu Twojej kolejnej podróży!
24 komentarze
Pingback:
Mariola
Mega ciekawy blog. Będę czytać! 🙂
Tierra Bonita
Dzięki i zapraszam! 🙂
Pytanie
Ile zamków w Sintrze da się zwiedzić w jeden dzień? I ewentualnie które? Będziemy jechać pociągiem z Lizbony.
Tierra Bonita
Myślę, że maksymalnie trzy. Można połączyć na przykład Palacio da Pena, Castelo dos Mouros i Pałac Narodowy, lub Quinta da Regaleira, Palacio da Pena i Castelo dos Mouros.
Natalka
Super wycieczka i Wyszło Wam bardzo tanio!
Kristi
Jedziemy do Portugalii w październiku (tydzień). Da się połączyć Lizbonę i kilka dni pobytu w Algarve? Jeśli tak, to jak to najlepiej zorganizować?
Tierra Bonita
Najłatwiej dostać się z Lizbony (dworzec Oriente) do Faro Flixbusem. Przejazd kosztuje ok. 130 zł i trwa 3,5 godziny.
Pingback:
Pingback:
Marky Mark
Czy w Portugalii zostawia się napiwki w restauracjach?
Tierra Bonita
W Portugalii nie są obowiązkowe. Jeśli obsługa była naprawdę wyjątkowa, wtedy można zostawić 5-10%.
Kasiek
Mamy wylot z Lizbony o 17:30. Czy tego dnia zdążymy cokolwiek zwiedzic (nie mamy auta)? Jeśli tak, to co?
Tierra Bonita
No pewnie! My też mieliśmy wylot około 17:30 (Wizzair). Tego dnia zostawiliśmy bagaże w hotelowej przechowalni i podjechaliśmy do dzielnicy Belem, gdzie odwiedziliśmy fabrykę Pasteis de Belem i część kościelną Klasztoru Hieronimitów. Zostało nam też czasu na obiad w tasce w okolicach Placu Rossio (Baixa). Ze stacji Alameda do stacji Aeroporto (lotnisko) jedzie się metrem zaledwie 16 minut.
Hmmm
No wycieczka jak marzenie, tylko bez znajomosci języka trochę ciężko zorganizować ją samemu 🙁
Tierra Bonita
Przelot i hotele zarezerwujesz z Polski po polsku, a na miejscu dogadasz się bez problemu z translatorem online 🙂 W żadnym miejscu nie mieliśmy kłopotów z korzystaniem z Internetu mobilnego (bez zakupu lokalnej karty SIM), a wiele miejsc (hotele, restauracje) ma szybkie WIFI.
Portugalczycy są mega pomocni i życzliwi, a lokalne środki transportu (metro, autobusy, tramwaje) dość dobrze oznakowane. Niechlubnym wyjątkiem jest wielka stacja przesiadkowa Oriente (trudno odnaleźć się na peronach, z których odjeżdżają autobusy dalekobieżne np. do Porto) i oznakowanie wjazdu na lotnisko (jeśli oddajesz tam auto z wypożyczalni).
Lancet
Uwielbiam Portugalię! Muszę tam wrócić uzbrojony w kilka fajnych pomysłów zaczerpniętych z tego artykułu 🙂
Kali
Ale super wyjazd! Zazdro na maxa!
Marzena
Wycieczka objazdowa to rzeczywiście ciekawa propozycja spędzenia urlopu (chyba najlepiej w małej grupie i z kimś, kto chociaż trochę zna portugalski), a przy okazji poznałam trochę historii i praktycznych wskazówek. 8 bardzo intensywnych dni, a potem zasłużony odpoczynek z cudownymi wspomnieniami
Tierra Bonita
Ja też najbardziej lubię objazdy. Zmęczyłabym się „wypoczywaniem” na leżaku 😀
Marq
Niezły smaczek z tym wyjazdem i ocaleniem królewskim. Teraz za każdym razem będę się zastanawiał czy czasem żona nie ma racji?
Tierra Bonita
W tym przypadku chyba miała 😀
Kunegunda
A jak wygląda kwestia językowa? Idzie dogadać się po angielsku czy są z tym problemy?
Tierra Bonita
W miejscach turystycznych spokojnie dogadasz się po angielsku 🙂