Nowy Jork
Czy da się zmieścić Nowy Jork w jednym artykule?
Spróbujemy!
Nowy Jork był wisienką na torcie tegorocznej podróży po USA. Im bliżej terminu, tym bardziej niecierpliwie wertowaliśmy wyszukiwarki lotnicze. Wreszcie się udało! Bilety linii lotniczej Frontier Airlines na trasie Denver – Nowy Jork kupiliśmy za 75 zł. Dla równowagi, najtańszy nocleg w pokoju bez okna w Chinatown kosztował ponad 600 zł od osoby. Między innymi z tego względu ostatnią noc spędziliśmy na nowojorskim lotnisku La Guardia.
Mając do dyspozycji jeden pełny dzień w Nowym Jorku, nie mieliśmy ambicji, aby zwiedzić całe miasto. Ograniczyliśmy się do Manhattanu i małego kawałka Brooklynu. Aby nie gonić z atrakcji do atrakcji z zegarkiem w ręku, nie zrobiliśmy ani jednej rezerwacji. Okazało się, że mimo weekendu i słonecznej, wrześniowej pogody, wolnych biletów było więcej niż chętnych. Poruszaliśmy się trzema najsłynniejszymi nowojorskimi środkami transportu: żółtą taksówką, metrem i na własnych nogach. Tego dnia zrobiliśmy ponad 20,000 kroków.
Zwiedzanie Nowego Jorku
Jak ugryźć Wielkie Jabłko? Po kawałku! Nowy Jork to 8-milionowa metropolia, w której mówi się w 800 różnych językach. Co ciekawe, Nowy Jork nie jest stolicą stanu o tej samej nazwie. Jest nią Albany, miasto niewiele większe od Krakowa.
Nowy Jork leży w połowie drogi między Bostonem a stolicą USA, Waszyngtonem D.C. (zobacz artykuł: Waszyngton w jeden dzień). Rozlokowany jest na trzech wyspach: Manhattan, Long Island i Staten Island, między którymi przepływają rzeki Hudson, East i Bronx. De facto, z pięciu hrabstw miasta Nowy Jork, jedynie Bronx leży na stałym lądzie. Pozostałe cztery: Manhattan, Queens, Brooklyn i Staten Island to hrabstwa wyspiarskie. Nowy Jork jest płaski, a jego najwyższe (i jedyne) wzgórze, Todt Hill, wznosi się na wysokość 124 m n.p.m. Najlepszą piaszczystą plażą nad Oceanem Atlantyckim jest Long Beach, nieopodal lotniska JFK Airport.
Koszt życia w Nowym Jorku w 2024 roku, według kalkulatora numbeo.com, jest o 130% wyższy niż w Warszawie. W przeliczeniu na złotówki, średni koszt bochenka chleb to 25 zł, a kilograma jabłek aż 30 zł. Tańsze jest tu jedynie paliwo, elektryczność i spodnie jeansowe. Wynajem kawalerki w Nowym Jorku aktualnie kosztuje około 16,000 zł miesięcznie. Średnie wynagrodzenie miesięczne netto wynosi tu około 23,500 zł.
Marzysz o podróży do Nowego Jorku? A może planujesz pobyt w tym niezwykłym mieście? Masz tylko jeden dzień i zastanawiasz się, co zwiedzić? Zobacz dzisiejszy artykuł!
Statua Wolności
Z przyjemnością opuściliśmy duszną klitkę w Chinatown i ruszyliśmy na poszukiwanie stacji metra. Po kilkunastu minutach dotarliśmy nad brzeg zatoki Upper Bay, do Battery Park. Z terminalu Whitehall Terminal co pół godziny kursuje bezpłatny prom do Staten Island. Zajęliśmy miejsce przy prawej burcie, skąd mieliśmy znakomity widok na Statuę Wolności. Prom przepływa kilkanaście metrów od ikony Nowego Jorku, na tyle jednak blisko, że można uchwycić ją na zdjęciu.
Jak powstała ta ikona Nowego Jorku?
Inspiracja
Przed stworzeniem Statuy Wolności, francuski rzeźbiarz Frederic August Bartholdi zainspirował się trzema dziełami sztuki. Pierwszym z nich była rzymska bogini Libertas, pojawiająca się na monetach w Europie, Meksyku i USA. W jednej dłoni trzymała czapkę uwolnionego niewolnika, w drugiej zaś berło. Studiując sztukę starożytnej Grecji i Egiptu, Bartholdi natrafił na kolejną inspirację: boga słońca, Heliosa, wyciągającego dłoń trzymającą lampę ku niebu. Inspirował się również obrazem Wolność wiodąca lud na barykady, autorstwa Eugene Delacroix.
Bartholdi stworzył gliniany pierwowzór Statuy Wolności: Egipt niosący światło ku Azji. Ale projekt odrzucono. Urażony artysta zwrócił się ku polityce i przystał na propozycję rządu francuskiego. Tak rozpoczął się projekt jego życia: Statua Wolności jako prezent od Francji z okazji 100-lecia uzyskania niepodległości przez USA.
Fundraising
W listopadzie 1875 roku w eleganckim paryskim Hotel du Louvre (dziś należącym do luksusowej sieci Hyatt) odbył się uroczysty bankiet. Tym samym rozpoczął się proces pozyskiwania inwestorów. Rok później, w paryskiej operze, wyprawiono w tym celu huczny koncert. Jego motywem przewodnim była pieśń La Liberté éclairant le monde (Wolność Opromieniająca Świat), do dziś będąca oficjalną nazwą Statuy Wolności w Nowym Jorku.
Równolegle, oprócz pieniędzy, pozyskiwano też materiały. Jeden ze sponsorów podarował na ten cel 58 ton metalu, którego obróbką zajął się Gustaw Eiffel, autor paryskiej Wieży Eiffla. Do USA przypłynęła wielka metalowa pochodnia, którą wystawiono na ekspozycji w Filadelfii. Amerykanie zdali sobie sprawę ze skali prezentu, jaki przygotowywała dla nich Francja.
Statua Wolności dziś
Posąg Statuy Wolności w Nowym Jorku znajduje się na wyspie Liberty Island, nieopodal ujścia rzeki Hudson do Atlantyku. Wraz z cokołem mierzy 93 metry wysokości. Ponieważ wykonano ją z miedzi, na przestrzeni lat okryła się patyną. Nadało to pomnikowi charakterystycznej, morskiej barwy, inaczej zwanej barwą grynszpanową. Kobieta trzyma płonącą pochodnię oraz tablicę z napisem: 4 lipca 1776 – Dzień Niepodległości Ameryki.
Zwiedzanie Statuy Wolności
Bezpłatny prom do Staten Island nie zatrzymuje się na Liberty Island. Chcąc zwiedzić wyspę ze Statuą Wolności i/lub wejść do wnętrza korony, trzeba skorzystać z innego promu oraz wykupić bilet.
Staten Island Ferry kursuje 24/7, 365 dni w roku i odpływa co 30 minut. Podróż z Battery Park do Staten Island trwa 25 minut w jedną stronę. Aby zobaczyć Statuę Wolności, warto zająć miejsce przy prawej burcie. Odpływając od Battery Park, po kilku minutach pojawi się panoramiczny widok na Manhattan.
Po zacumowaniu promu na Staten Island, należy udać się do terminala i następnie zaokrętować się na prom powrotny. Całość zajęła nam około godziny.
Dzielnica Finansowa
Żwawym spacerem z Battery Park udaliśmy się w kierunku dzielnicy finansowej. Zobaczyliśmy tu Nowojorską Giełdę Papierów Wartościowych, dwa pomniki: Nieustraszonej Dziewczynki i Szarżującego Byka, a także kościół Trinity Church.
Fearless Girl
Nieustraszona Dziewczynka (Fearless Girl) to jedna z moich ulubionych rzeźb na świecie. Z rozwianą kitką, dzielnie stawia czoła Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (NYSE). To relatywnie nowy nabytek miasta Nowy Jork. Dziewczynka pojawiła się w mieście Nowy Jork w 2017 roku i początkowo ustawiono ją na wprost Szarżującego Byka. Autor pomnika Charging Bull pozwał władze miasta o naruszenie konceptu jego dzieła i tak Nieustraszona Dziewczynka znalazła się na skrzyżowaniu ulic Broad St i Wall St.
Charging Bull
Szarżujący Byk (Charging Bull) to jeden z symboli Manhattanu. Jego autor, Arturo di Modica, wydał na niego ponad 350,000 dolarów. Ponieważ miał symbolizować podniesienie się Ameryki po wielkim kryzysie, di Modica postanowił umieścić go w sąsiedztwie Nowojorskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Zrobił to nielegalnie, w środku nocy. Jednak przyjeżdżając na miejsce z ważącym ponad 3,200 kilo bykiem z brązu, odkrył, że drogę do NYSE blokuje bożonarodzeniowa choinka. Ułożył więc pod nią byka, niczym prezent dla mieszkańców Nowego Jorku. Po wielu perypetiach, Szarżujący Byk do dziś stoi w Bowling Green Park, nieopodal Wall Street.
Trinity Church
W samym sercu dzielnicy finansowej, między Broadway St i Wall St, wciśnięty jest niewielki neogotycki kościół im. Trójcy Świętej. Trinity Church to kościół episkopalny – anglikański. Głową kościoła jest arcybiskup Canterbury, którego funkcję od ponad dekady pełni Justin Welby. Trinity Church powstał 330 lat temu, na długo zanim wzniesiono współczesne drapacze chmur. Kościół otaczają trzy niewielkie cmentarze o dużej wartości historycznej. Spoczywa tu m.in. Alexander Hamilton, twórca dolara amerykańskiego.
W ciasnym gąszczu ulic i otoczeni klaksonami żółtych taksówek, udaliśmy się metrem na spotkanie z jednym z najtrudniejszych miejsc naszego wyjazdu: Strefą Zero.
Strefa Zero
11 września 2001 roku, dwa porwane samoloty pasażerskie American Airlines i United Airlines wbiły się w bliźniacze wieże World Trade Center. W ciągu niecałych dwóch godzin, wieże zawaliły się, pogrążając Manhattan w ciemnej chmurze pyłu i gruzu. Życie straciło wówczas ponad 3,000 osób.
Ważną część Strefy Zero stanowi kwadratowa fontanna, wyłożona granitowymi płytami, na których wyryto imiona ofiar ataku. Fontanna była jak wyrwa w sercu Manhattanu i jednocześnie jak jedyne okno, z którego widać tu niebo. Otaczała nas cisza, a ludzie zwalniali kroku.
Po chwili refleksji, skierowaliśmy się ku stacji przesiadkowej Oculus. Od razu było widać, że to projekt hiszpańskiego architekta, Santiago Calatravy, którego dzieła zdobią m.in. Walencję i Lizbonę. Lekki i jasny projekt przyniósł mi na myśl skrzydła ptaka, lub białego feniksa odradzającego się z popiołów.
Dumbo
Nieco klucząc w odmętach nowojorskiego metra, przedostaliśmy się w końcu pod rzeką East River na kolejną wyspę. Brooklyn przywitał nas uliczkami obsadzonymi platanami klonolistnymi oraz kamienicami jak z amerykańskich filmów. Przeszliśmy przez Squibb Park Bridge, most pieszy zawieszony nad boiskami do pickleball – gry będącej połączeniem tenisa stołowego z ziemnym. Krótka wizyta na Brooklinie była niczym oddech świeżym powietrzem przed ponownym zagłębieniem się w dżunglę miejską Manhattanu.
W parku Brooklyn Bridge Park obejrzeliśmy panoramę Manhattanu, położonego po przeciwnej stronie East River. Większość nowojorskich drapaczy chmur skonstruowano w taki sposób, aby odbijały kolory nieba. Gdy wychodziło słońce, budynki stawały się niebieskie. Gdy tylko zaszło za chmury, zmieniały kolor na szary.
Poruszając się wzdłuż linii rzeki, dotarliśmy do Dumbo, czyli Down Under the Manhattan Bridge Overpass. To aktualnie dzielnica hipsterska, pełna modnych loftów i kraftowych kawiarni. Słynie z popularnego na Instagramie widoku na most Manhattan Bridge. Jeśli szukasz dokładnej lokalizacji, wpisz w GPS skrzyżowanie ulic Washington St i Plymouth St. Ale Dumbo to nie tylko zrewitalizowane tereny postindustrialne. To również puls nowojorskiego Trójkąta Technologicznego. Ponad 25% gigantów technologicznych miasta Nowy Jork ma swoją siedzibę właśnie w brooklińskim Dumbo.
Empire State Building
Chcąc zwiedzić Nowy Jork w jeden dzień, zdecydowaliśmy się ograniczyć do jednego punktu widokowego na Manhattan. Wahaliśmy się między Empire State Building a Rockefeller Center, gdzie niedawno otwarto The Beam – słynną belkę na 69. piętrze wieżowca. Wertując Internet, nasz wybór padł na Empire State Building, inaugurowany przez prezydenta Herberta Hoovera w 1931 roku.
Wjazd windami na 86. piętro Empire State Building okazał się interesujący. Na suficie wyświetlały się filmy, pokazujące powstawanie kolejnych pięter. Pierwsza winda, cicha i przestronna, w ciągu zaledwie minuty przeniosła nas na 80. piętro. Obejrzeliśmy stąd Manhattan i zwiedziliśmy muzeum powstania budynku. Zasiedliśmy na pół godziny w kącie z panoramą Nowego Jorku, aby podładować telefony. Wielki i ciężki powerbank, który taszczyliśmy przez całą dwutygodniową podróż tylko po to, by posłużył nam w Nowym Jorku, padł bowiem z samego rana.
Wreszcie udaliśmy się do kolejnej windy i wjechaliśmy na taras widokowy na 86. piętrze. Trafiliśmy na rewelacyjną pogodę i widok rozciągał się po horyzont. Zobaczyliśmy rzeki Hudson i East River, pełen zieleni Central Park i oczywiście prawie cały Manhattan, naszpikowany iglicami drapaczy chmur.
Porada praktyczna: Choć Nowy Jork zwiedzaliśmy w weekend, bilet do Empire State Building kupiliśmy bez rezerwacji, w kasie budynku. Wjazd na 86. piętro w 2024 roku kosztował 44 dolary od osoby. Zauważyliśmy, że ceny wzrosły prawie dwukrotnie, gdybyśmy chcieli odwiedzić taras widokowy o zachodzie słońca. Zwiedzanie Empire State Building zajęło nam około godzinę.
Friends Experience
Będąc wielką fanką serialu komediowego Przyjaciele, nie mogłam odpuścić wizyty w Friends Experience. 10 sezonów tego kultowego sitcomu z lat 90-tych opowiada przygody sześciu przyjaciół, mieszkających w Nowym Jorku.
W 2021 roku pojawił się film Friends: Reunion, w którym aktorzy dzielą się refleksjami na temat serialu i jego znaczenia w pop kulturze. Wystąpili w nim znani goście, w tym Lady Gaga, Justin Bieber, Cindy Crawford, Tom Selleck, David Beckham, Malala Yousafzai czy James Corden, który poprowadził wywiad.
Rok później ukazała się autobiografia Matthew Perry, aktora, który wcielił się w rolę Chandlera Binga. W książce Friends, Lovers, and the Big Terrible Thing, Perry otworzył się na temat swojej wieloletniej walki z uzależnieniem. Zmarł w 2023 roku, pogrążając w smutku miliony fanów na całym świecie.
Co można zobaczyć w nowojorskim Friends Experience?
- Fontannę z czołówki serialu
- Kaplicę, w której Ross i Rachel wzięli ślub
- Apartament Moniki i Rachel
- Apartament Chandlera i Joey
- Taksówkę babci Phoebe
Można tu również obejrzeć wiele gadżetów z serialu, takich jak indyk ze Święta Dziękczynienia, pies Pat, maskotka Hugsy, Świąteczny Pancernik i Wszystkie Ubrania Chandlera. Wizyta w Friends Experience kończy się w legendarnej kawiarni Central Perk, gdzie można zamówić kawę i ciasto.
Porady praktyczne: Wstęp do Friends Experience odbywa się pół godziny i kosztuje 47 dolarów. Uprzejmi pracownicy robią zdjęcia, zarówno profesjonalnym aparatem (dodatkowo płatne), jak i smartfonami zwiedzających (gratis). Bilet kupiliśmy na miejscu w kasie, bez wcześniejszej rezerwacji, a zwiedzanie zajęło nam około 45 minut. Uwaga dla prawdziwych fanów: Chcąc zobaczyć faktyczny budynek, którego fasada pojawia się w serialu, udaj się na róg Bedford Street i Grove Street w Nowym Jorku.
St Patrick’s Cathedral
Wychodząc z Friends Experience, skierowaliśmy kroki ku neogotyckiej katedrze im. św. Patryka. To największa rzymskokatolicka świątynia w Stanach Zjednoczonych. Wewnątrz katedry znajduje się kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, a także popiersie papieża Jana Pawła II, który odwiedził Nowy Jork w 1979 roku. St Patrick’s Cathedral ma prężnie działający kanał na YouTube, gdzie transmituje najważniejsze msze, wydarzenia i koncerty.
Gdy powstawała katedra, jej wieże, wznoszące się na wysokość 100 metrów, robiły ogromne wrażenie. Dziś, otoczona przez dwukrotnie wyższe drapacze chmur przy 5th Avenue, nieco przy nich ginie. Główne drzwi wejściowe, wzorowane na katedrze z Florencji, ważą 4.5 tony. Nad wejściem, między strzelistymi wieżami, znajduje się 8-metrowa rozeta z witrażami. Pod rozetą, we wnętrzu katedry, umieszczono dwie pary organów, składających się z 7,855 piszczałek.
Trzy razy w roku, w St. Patrick’s Cathedral w Nowym Jorku odbywają się ważne wydarzenia. Są to: msza bożonarodzeniowa, największa parada z okazji Dnia Świętego Patryka oraz Parada Wielkanocna. Wstęp do katedry jest bezpłatny, lecz na wejściu odbywa się kontrola bezpieczeństwa, podobna do tej na lotnisku.
Po wyjściu z St. Patrick’s Cathedral zauważyliśmy, że katedrę otoczył kordon policji na sygnale. Opuściliśmy szybko teren i usiedliśmy w pobliskiej kawiarni Starbuck’s, pełnej policjantów. Mniej zależało nam na samej kawie, a bardziej na gniazdkach elektrycznych, żeby doładować telefon. Przy okazji podsłuchaliśmy rozmowę dwóch funkcjonariuszy. Otóż w katedrze miał się pojawić prezydent USA, Joe Biden! Poczekaliśmy na niego pół godziny, ale że się nie zjawił, ruszyliśmy w kierunku Times Square.
Times Square
Krótki pobyt na Times Square skojarzył nam się z Fremont Street Experience w Las Vegas. Jaskrawe neony, hałas, tłum i brud to najtrafniejsze określenia, które przyszły nam do głowy. Znajomi mieszkańcy Nowego Jorku powiedzieli nam wcześniej, że nowojorczycy unikają Times Square jak ognia. Przepchnęliśmy się przez tłum na jakieś schody, gdzie zrobiliśmy poglądowe zdjęcie tego szaleństwa. Nie próbując zrozumieć fenomenu Skrzyżowania Świata, czym prędzej czmychnęliśmy do metra, aby się stąd wydostać.
Chinatown
Dzielnica chińska to nasze pierwsze i ostatnie zetknięcie z Nowym Jorkiem. Zapewne nie dotarlibyśmy aż tutaj, gdybyśmy nie nocowali w hostelu US Pacific w centrum tej dzielnicy. Chinatown w Nowym Jorku to największa tego typu dzielnica w obu Amerykach. Dzielnicę zdobią chińskie szyldy i lampiony, a z lokalnych restauracji unoszą się zapachy chińskich potraw. Z ciekawości zajrzeliśmy do kilku kart menu. Okazało się, że huo guo (hot pot), moja ulubiona potrawa z czasów, gdy mieszkałam w Chinach, kosztowało tu ponad 40 dolarów.
Nowy Jork – transport publiczny
Po Nowym Jorku poruszaliśmy się głównie metrem. Nowojorskie metro jeździ 24/7, 365 dni w tygodniu. Świetnie działa tu Google Maps: przed podróżą sprawdź gdzie znajduje się wejście do metra i którą linią dojedziesz na dany przystanek. Wszystkie zmiany (a jest ich codziennie przynajmniej kilka), aktualizowane są w czasie rzeczywistym. Dodatkowo, na każdej stacji metra dostępny jest bezpłatny Internet.
Linie metra
Po Nowym Jorku kursuje 36 linii metra. Łączą cztery główne hrabstwa (boroughs): Manhattan, Brooklyn, Queens i Bronx. Metro jeździ też w Staten Island, ale trzeba się tam dostać bezpłatnym promem. Różnice w nazewnictwie linii (numery, litery, kolory) wynikają z faktu, że nowojorskie metro budowały trzy różne firmy: IRT (linie od 1 do 7), IND (linie od A do G) oraz BMT (linie od L do W). Ich połączenie w latach 40-tych stanowiło nie lada wyzwanie. Dziś wszystkie operują pod wspólnym szyldem MTA.
Local vs Express Train
Na niektórych pociągach widnieje informacja Local Train lub Express Train. Local Train to metro, które zatrzymuje się na wszystkich stacjach. Z kolei Express Train zatrzymuje się tylko na wybranych. Stacje lokalne zaznaczone są na mapie metra czarną kropką. Biała kropka na mapie metra oznacza, że zatrzymują się tu zarówno pociągi Local i Express.
Downtown vs Uptown
Podróżując metrem po Manhattanie, trzeba wiedzieć, w którym kierunku jedziesz: Downtown (na południe) czy Uptown (na północ). Od tego zależy wybór wejścia do metra. Aby pojechać w przeciwnym kierunku, należy wyjść na powierzchnię i przejść przez ulicę. Podział na Downtown i Uptown w nowojorskim metrze dotyczy wyłącznie Manhattanu.
Bilety do metra
Bilet na metro kupuje się w biletomatach, dostępnych na każdej stacji metra. Pojedynczy bilet kosztuje 2.9 USD. My korzystaliśmy z MetroCard. Dostępne są jej dwie wersje: Regular oraz Unlimited Ride (min. 7 dni). W naszym przypadku sprawdziła się wersja Regular za 1 USD. Doładowaliśmy ją za 5.50 USD i z każdym przejazdem ściągało nam wartość przejazdu z tej karty. Gdy zabrakło funduszy, doładowaliśmy ją ponownie. Od 2019 roku, za przejazdy metrem można też płacić smartfonem, przy użyciu Apple Pay.
Nowy Jork – restauracje
Popularną atrakcją na kulinarnej mapie Nowego Jorku są Speakeasy, miejsca serwujące alkohol w czasach prohibicji (1920–1933). Niegdyś mówiono na nie także blind pigs (ślepe świnie) lub blind tigers (ślepe tygrysy). Takie bary są najczęściej dobrze ukryte. Wchodzi się do nich przez pralkę (Sunshine Laundromat na Brooklinie), budkę telefoniczną (Please Don’t Tell w East Village) czy półkę z książkami (Polly’s w Midtown West). Znanym lokalem typu Speakeasy jest też Nothing Really Matters, ukryty w metrze w Theater District.
Wiele osób rekomenduje nowojorskie bajgle. Te najbardziej tradycyjne zawierają rukolę, serek typu philadelphia i plaster łososia wędzonego. Ze względu na koszt (15-18 dolarów za sztukę), odpuściliśmy bajgle, przygotowując je sobie później, po powrocie do Polski. Odpuściliśmy sobie również słynną nowojorską pizzę sprzedawaną na trójkątne kawałki oraz wszystkie polecane halal street food. Zgłodnieliśmy akurat przy Taco Bell i tam też zjedliśmy szybki obiad. Warto wiedzieć, że w ostatnich latach jedzenie na mieście USA mocno podrożało. W średniej klasy restauracji, należy spodziewać się ok. 40-70 dolarów za osobę, plus oczywiście 15-20% napiwek.
Podsumowanie
Z Nowego Jorku odlecieliśmy przebodźcowani. Czy kiedyś wrócimy po resztę Wielkiego Jabłka? Możliwe. Czekają nam na nas bowiem wspaniałe muzea, musical na Broadwayu i Central Park.
Artykuł o Nowym Jorku kończy tegoroczną serię amerykańską. Zobacz najciekawsze momenty naszej trasy:
- Park Narodowy Yellowstone
- Park Narodowy Mesa Verde
- Park Narodowy Badlands
- Park Narodowy Canyonlands
- Park Narodowy Arches
Dzięki, że jesteście z nami i do zobaczenia w kolejnej serii! 🙂
13 komentarzy
Maja
Nowy Jork to moje największe marzenie podróżnicze. Kiedyś nierealne ze względu na wizy, a teraz coraz bardziej w zasięgu ręki. Na ile dni warto polecieć do Nowego Jorku aby dogłębnie poznać miasto?
Tierra Bonita
Tradycyjnie uważa się, że 4-5 dni to optimum 🙂 My po jednym dniu mamy zdecydowanie niedosyt.
Wieśka
A jak z bezpieczeństwem w metrze? Czytaliśmy, że brudno i dużo bezdomnych.
Tierra Bonita
Nie spotkaliśmy wielu bezdomnych w metrze, ale poruszaliśmy się tylko po Manhattanie.
Kapcry
Ten hotel US Pacific w Chinatown faktycznie tak kiepski jak w opiniach? To jedna z najtańszych opcji na Manhattanie, ale dla nas absolutne minimum to pokój dwuosobowy (nie dorm z łóżkami piętrowymi i obcymi ludźmi), koniecznie z oknem i prywatną łazienką. Ceny na bookingu są straszne – wiele hoteli kosztuje ponad 1200 zł za noc!
Tierra Bonita
Zdecydowaliśmy się na ten hostel kierując się ceną i bliskością stacji metra, a także lokalizacją na Manhattanie. Wbrew opiniom w Internecie, łatwo go znaleźć, a szyld jest dobrze widoczny także w nocy. Recepcja jest miniaturowa (brak nawet krzesła, żeby usiąść), recepcjoniści (mieliśmy okazję rozmawiać z 4-ma) prawie nie mówili po angielsku, wyłącznie po chińsku. Internet działał przyzwoicie. Mieliśmy pokój z łazienką, bardzo małą, ale prywatną. Korzystaliśmy też ze wspólnej łazienki obok recepcji, wydawała się w miarę czysta. Najbardziej przeszkadzała nam kwestia przechowania bagażu. Po wykwaterowaniu, hotel przechowuje bagaż wyłącznie do godziny 19:00, przez co musieliśmy skrócić zwiedzanie Nowego Jorku. Jeśli potrzebujecie pokoju z oknem i łazienką, to można wybrać taką opcję od razu w momencie rezerwacji na bookingu.
Pingback:
Malwina
Wcześniej myślałam, że Bronx to skrót od Brooklin
Tierra Bonita
To dwie osobne części Nowego Jorku 🙂
Że co?
6 stów za „nocleg” w norze bez okien? NIE!
Tierra Bonita
Niestety, Manhattan nie należy do najtańszych lokalizacji. Wstępnie rozważaliśmy nawet nocleg w sąsiednim stanie, New Jersey, ale tam również ceny były wysokie. Jedyne tańsze opcje w obrębie miasta Nowy Jork, jakie były dostępne w tym terminie, to pokoje wieloosobowe w hostelach lub klitki w Harlem i na Bronxie.
Marilyn Monroe
Rewelacyjny artykuł!
Tierra Bonita
Dzięki 🙂