USA – Park Narodowy Grand Canyon
Wybierasz się do Parku Narodowego Grand Canyon w Arizonie i szukasz gotowej inspiracji?
Porady praktyczne z dzisiejszego wpisu pozwolą Ci maksymalnie wykorzystać każdą chwilę tej podróży, łącząc trekking, widoki z punktów obserwacyjnych oraz komfortowy transport. Przygotuj się na dzień pełen wrażeń, niezapomnianych widoków, dzikich zwierząt i zaskakujących zmian pogodowych.
Ruszamy? Ruszamy!
Grand Canyon – nasza opowieść
Pierwsze wrażenie
Gdy opuszczaliśmy drogę Route 66 (zobacz wpis: Legendarna Route 66) i klimatyczne miasteczko Williams, dopiero świtało. Tuż za miastem droga zaczęła wznosić się na pustynny płaskowyż, który przywitał nas ulewnym deszczem. Skończył się zasięg, a w radio zapowiadano śnieg. Niby nic nadzwyczajnego w połowie kwietnia, niby człowiek się spodziewał, a jednak się łudził.. Szeroką asfaltową szosą pomknęliśmy do Visitor Center, zajmując jedno z ostatnich wolnych miejsc na bezpłatnym parkingu w Parku Narodowym Grand Canyon.
Wychodząc z auta, poczuliśmy lekki zawrót głowy – znaleźliśmy się bowiem na wysokości 2130 metrów nad poziomem morza. Choć Williams leży raptem 100 metrów niżej, nie zdążyliśmy porządnie się zaaklimatyzować, a ja dodatkowo miałam wysoką gorączkę. Wymieniliśmy się uprzejmościami z parkowym strażnikiem i zaopatrzeni w mapkę udaliśmy się do Mather Point. I tu nas dosłownie zatkało – z wysokości i z wrażenia.
Choć widzieliśmy wcześniej wiele filmów i zdjęć na temat kanionu, nic nie mogło przygotować nas na ten widok. Oparci o barierkę, zauważyliśmy pierwsze płatki śniegu, opadające cicho na las sosnowy. Koło nas przycupnął wielki kruk. Jak okiem sięgnąć, po horyzont ciągnęły się bajecznie kolorowe formacje skalne, pozostałości po wichurach, prehistorycznych jeziorach i powodziach.. Aby dostrzec w otchłani malutką niteczkę rzeki Kolorado, trzeba było mocno wytężyć wzrok.
Spacer wzdłuż krawędzi
Przysiedliśmy na drewnianej ławeczce z widokiem na ten cud natury i zjedliśmy niewielkie śniadanie: ciasto pekanowe (pecan pie) z Walmartu. Posiliwszy się nieco, opatuleni w kurtki i kaptury (a ja dodatkowo w rękawiczki), rozpoczęliśmy spacer wzdłuż południowej krawędzi kanionu. Wygodna, szeroka ścieżka to wznosiła się, to opadała, oddalała od kanionu, znikała w lesie sosnowym, aby wkrótce wynurzyć się znowu tuż przy urwistym brzegu. Śnieg powoli odpuszczał, zastąpiony przez nieśmiałe promienie słońca. Było zaledwie 0 stopni, więc tego dnia kurtki zdejmowaliśmy jedynie do zdjęć.
Dworzec kolejowy w sercu parku
Po kilkudziesięciu minutach spaceru wzdłuż krawędzi kanionu dotarliśmy do Canyon Village. Mieści się tu zabytkowy, klimatyczny Tovar Hotel, a także drewniana stacja kolejowa o nazwie Grand Canyon Depot. Mimo że posiada tytuł National Historic Landmark (krajowy rejestr zabytków USA), to wciąż jest czynna. Dojeżdża tu pociąg Grand Canyon Railway z Williams. Ceny za podróż w obie strony rozpoczynają się od 34 USD za osobę, a trasa do parku narodowego zajmuje dwie i pół godziny.
Na dno kanionu? Nie tym razem!
Wkrótce wróciliśmy na szlak Trail of Time, gdzie kanion przywitał nas silnym wiatrem. Mimo że szlak prowadzący na dno kanionu był nieczynny (jak zawsze zimą), to widzieliśmy z góry kilku śmiałków zapuszczających się w głąb. Docierając na punkt widokowy Bright Angel Trailhead zrozumieliśmy jak łatwo ulec pokusie spaceru w dół. Ścieżka wije się tu wśród niesamowitych formacji skalnych i wydaje się naprawdę przystępna. Tu jednak WAŻNA UWAGA: szlak na dno kanionu i z powrotem to łącznie 30 kilometrów, a jego przejście – przy znakomitej kondycji fizycznej i dobrych warunkach pogodowych – zajmuje ponad 16 godzin.
Autobusem po parku narodowym
Powoli rozstawaliśmy się z tą częścią kanionu. Po kilku minutach oczekiwania na przystanku przy hotelu Bright Angel podjechał shuttle bus. Ponieważ zwiedzaliśmy Wielki Kanion Kolorado przed sezonem, w autobusie były jeszcze wolne miejsca siedzące. Usiedliśmy więc przy oknach, mijając po drodze piękne lasy sosnowe. Z głośników sączyły się opowieści pracowników parku, a kierowca zatrzymywał się gdzieniegdzie, aby przepuścić przechodzące przez drogę jelenie i łosie. Nie bez żalu wysiedliśmy na parkingu przy Visitor Center, skąd ruszyliśmy na dalszy podbój Parku Narodowego Grand Canyon – tym razem autem.
Punkty widokowe, śniegi i kojot
Mieliśmy przed sobą jeszcze prawie pół dnia, więc niespiesznie wtoczyliśmy się na drogę 64 w kierunku Cameron. Na poboczach i w rowach wciąż zalegało jeszcze dużo twardego śniegu pełnego igieł sosnowych. Co jakiś czas napotykaliśmy parkowe drogowskazy kierujące w stronę parkingów przy kolejnych punktach widokowych. Podjeżdżaliśmy, oglądaliśmy, odjeżdżaliśmy. Wkrótce punkty zaczęły zlewać się w jedną całość, choć przecież każdy był inny. Przy którymś z ostatnich punktów drogę zastąpił nam.. kojot. Zupełnie niewzruszony szedł asfaltem w kierunku krawędzi kanionu, a później biegł poboczem wzdłuż auta, jakby odprowadzając nas do drewnianych barierek. Wspaniałe pożegnanie tego niezwykłego miejsca.
Page
Nasyceni dzisiejszymi przeżyciami, dwugodzinną podróż do Page przebyliśmy w milczeniu. Tuż przed dojazdem do tego kultowego miasteczka w sercu Arizony wrócił zasięg GPS. Zameldowaliśmy się w skromnym przydrożnym motelu z widokiem na pole golfowe. Nie było nam jednak jeszcze dane odpocząć, ponieważ trzeba było podjechać na punkt zbiórki nieopodal Antelope Canyon (zobacz wpis: Nieziemski Kanion Antylopy). Co prawda mieliśmy go zwiedzać dopiero nazajutrz, ale biorąc pod uwagę mylące dane z Google Maps i fakt, że Page posiada dwie strefy czasowe, woleliśmy znaleźć to miejsce już dziś, aby jutro dłużej pospać. Na koniec dnia zajechaliśmy jeszcze na małe zakupy do Walmartu i udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Grand Canyon – porady praktyczne
Wielki Kanion Kolorado jest.. wielki! Przecina północną Arizonę prawie na pół, a jego rozmiary sprawiają, że różnorodność formacji geologicznych, fauny i flory jest tu wyjątkowo bogata. Rozciąga się na powierzchni 446 kilometrów wzdłuż rzeki Kolorado, a w najszerszym miejscu ma aż 29 kilometrów.
South Rim vs North Rim
Wielki Kanion Kolorado dzieli się na dwie krawędzi: południową (South Rim) i północną (North Rim). Nie łączy ich ani jeden most. Zdecydowana większość podróżnych odwiedza South Rim, ponieważ łatwiej do niej dotrzeć. Krawędź północna posiada słabiej rozwiniętą infrastrukturę, a dodatkowo przez większą część roku przykryta jest grubą warstwą śniegu. Drogi dojazdowe są wówczas zamknięte na cztery spusty. Pierwsze pługi wyruszają tam do pracy dopiero pod koniec maja, a czasem dopiero w czerwcu.
Baza wypadowa (South Rim)
Wyprawy do Grand Canyon (South Rim) rozpoczynają się zwykle w największej “jaskini hazardu” USA: Las Vegas. “Miasto Grzechu” ofertuje mnóstwo tanich połączeń z resztą kraju: można tu dolecieć na przykład liniami Frontier Airlines i Spirit. Na upartego da się zobaczyć Wielki Kanion Kolorado w ramach jednodniowej wycieczki z Las Vegas. Nie dojeżdża się wówczas do South Rim, a do jedynie do Grand Canyon Skywalk na zachodniej części kanionu.
Grand Canyon Skywalk
Grand Canyon Skywalk należy do Indian Hualapai. Jest to platforma widokowa w kształcie podkowy, wysuwająca się na 21 metrów poza krawędź kanionu i zawieszona 1200 metrów nad jego dnem. Podłoga wykonana z hartowanego szkła pozwala odwiedzającym poczuć, jakby unosili się nad przepaścią, co dostarcza niezapomnianych wrażeń i dreszczyku emocji. Konstrukcja jest w stanie wytrzymać obciążenie do 71 milionów kilogramów, co odpowiada ciężarowi 71 pełnowymiarowych samolotów pasażerskich. Koszt wstępu na platformę wynosi 64 USD od osoby. Fanów fotografii może zasmucić fakt, że na Grand Canyon Skywalk nie wolno wnosić aparatów ani smartfonów.
Zobacz gdzie znajdują się Grand Canyon Skywalk i South Rim:
Noclegi (South Rim)
Okolice South Rim oferują niezliczone opcje noclegowe na każdą kieszeń. Poruszając się od strony Las Vegas, przed dojazdem do Wielkiego Kanionu Kolorado warto zatrzymać się na noc w klimatycznych miejscowościach Williams, Sedona lub Flagstaff. Z kolei wyjeżdżając z Wielkiego Kanionu na wschód (Kanion Antylopy, Dolina Monumentów), dobrym pomysłem na nocleg jest miejscowość Page.
Pogoda
Przed wyruszeniem w trasę, koniecznie zapoznaj się z aktualnymi warunkami drogowymi. Okolice Wielkiego Kanionu Kolorado często nawiedzają flash floods (zobacz wpis: Powodzie Błyskawiczne w Arizonie), a wiosną, jesienią i zimą także śnieg. Choć Arizona zwykle kojarzy się z surową pustynią, to Wielki Kanion Kolorado, położony ponad 2130 metrów nad poziomem morza, ma całkowicie odmienny klimat. Podczas gdy na dnie kwitną pierwsze wiosenne kwiaty, Visitor Center na górze kanionu może być zasypany śniegiem aż po dach. Nieprzejezdny jest wówczas odcinek drogi 64 z Grand Canyon Village do Cameron i aby dostać się do Page trzeba jechać na około, przez Flagstaff. Aktualne warunki drogowe w Arizonie znajdziesz na stronie rządowej AZ 511, a warunki w parku narodowym na oficjalnej stronie parku: NPS.
Zwiedzanie parku narodowego
W zależności od czasu i typu aktywności, zwiedzanie Wielkiego Kanionu Kolorado może przybierać rozmaitą formę. Trekkingi wzdłuż krawędzi, szlak na dno kanionu, spływ pontonem po rzece, lot helikopterem, podjazd autem pod punkty widokowe – możliwości jest mnóstwo. My skupimy się jedynie na opcji, którą wybraliśmy tym razem, a więc na jednodniowej wyprawie z łagodnym trekkingiem wzdłuż południowej krawędzi kanionu.
Trekking
Zostawiliśmy auto na jednym z bezpłatnych parkingów przy Visitor Center i udaliśmy na pierwsze spotkanie z kanionem: Mather Point. Stamtąd przespacerowaliśmy się szlakiem Trail of Time z Mather Point do Bright Angel Trailhead. Wraz z przerwami na miliony zdjęć, 5-kilometrowy spacer zajął nam około półtorej godziny. Jest to jeden z nielicznych szlaków w tym parku narodowym, który jest dostępny także dla osób niepełnosprawnych. Stąd złapaliśmy bezpłatny parkowy shuttle bus (linia niebieska), który w niecałą godzinę przywiózł nas na parking przy Visitor Center. Dokładny opis szlaku Trail of Time znajdziesz na stronie All Trails. To bez wątpienia najlepsza bezpłatna aplikacja opisująca szlaki piesze w USA.
3 najpopularniejsze szlaki w Grand Canyon to:
- South Kaibab Trail to Ooh Aah Point
Długość trasy: 3 km
Czas przejścia: 1h 15min
Trudność szlaku: średnia - South Kaibab Trail to Cedar Ridge
Długość trasy: 5 km
Czas przejścia: 2h
Trudność szlaku: średnia - South Kaibab Trail to Skeleton Point
Długość trasy: 9,5 km
Czas przejścia: 3h
Trudność szlaku: duża
Wszystkie trzy szlaki rozpoczynają się w South Kaibab Trailhead, do którego można dojechać shuttle busem (linia pomarańczowa) z Visitor Center. Jeśli spóźnisz się na ostatni autobus powrotny do Visitor Center, możesz skorzystać z Xanterra Taxi Service (tel. 928.638.2631).
Punkty widokowe
Dalej zwiedzaliśmy kanion już autem, podążając drogą numer 64 w kierunku Cameron. Co kilka mil przystawaliśmy na przydrożnych parkingach przy kolejnych punktach widokowych: Grandview, Moran Point, Lipan Point, Navajo Point i Desert Point (kolejność chronologiczna). Mając czas i ochotę, warto zaplanować podziwianie zachodu słońca na którymś z ostatnich punktów, choć wtedy końcowy odcinek dojazdowy do Page odbywa się w egipskich ciemnościach. Z Desert Point mieliśmy jeszcze dwie godziny drogi do Page, gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg (Motel 6).
Wstęp do parku narodowego
Choć trasa między Williams a Page przez Park Narodowy Grand Canyon widnieje na Google Maps jako płatna, w rzeczywistości jest gratis. Płaci się jedynie za wstęp do parku. Mając kartę America the Beautiful (80 USD), wstęp jest bezpłatny. Kartę (wraz z dokumentem tożsamości) pokazuje się strażnikowi na bramkach wjazdowych do parku. Jeśli to Twój pierwszy park narodowy i nie masz jeszcze karty, możesz kupić ją na bramce. Bezpłatne są również parkingi oraz system autobusów kursujących po parku. Warto bowiem pamiętać, że po znacznej części parku narodowego nie wolno poruszać się autem.
Shuttle bus
Bezpłatne autobusy shuttle bus kursują po parku co 10-15 minut. Z Visitor Center do dyspozycji są dwie linie: pomarańczowa (Kaibab Rim) i niebieska (Village Route). Ich przystanki są dobrze oznakowane, najczęściej czeka też na nich spora kolejka zwiedzających. Aktualny rozkład oraz szczegółową mapkę umieszczono na stronie parku narodowego: NPS – Grand Canyon.
Zobacz gdzie znajdują się parkingi przy Visitor Center:
Podsumowanie
Tego dnia przejechaliśmy 325 kilometrów (plus kilka dodatkowych shuttle busem po parku). Ze względu na moją gorączkę, odpuściliśmy wschód i zachód słońca przy Wielkim Kanionie, wybierając odpoczynek, sen i dojazd do Page za dnia. Pierwotnie planowaliśmy zabrać w podróż buty trekkingowe, ale okazało się, że zwykłe adidasy dały radę. Nieco żałowaliśmy tego dwa dni później w Bryce Canyon (zobacz wpis: Tysiące Mniszków Skalnych w Kanionie Bryce) gdzie ślizgaliśmy się na mokrym śniegu.
Choć na mapie Wielki Kanion zajmuje niewiele miejsca, tak naprawdę to ogromny teren. Nietrudno tu o ekstremalne pogody: trzaskający mróz (do -15 stopni) i zamiecie śnieżne zimą oraz piekielne upały latem, z temperaturą dochodzącą do 40 stopni. My zobaczyliśmy jedynie malutki wycinek, ale za to tak piękny, że chce się tu wrócić jeszcze raz. I może kiedyś wrócimy, a tymczasem przed nami kolejne cuda natury: Kanion Antylopy i Dolina Monumentów. Do zobaczenia w kolejnym wpisie!
Jeśli chcesz wesprzeć rozwój bloga, możesz zaprosić mnie na wirtualną kawę. 🙂 Dzięki kawie będę mogła zwiększyć hosting bloga, a w rezultacie umieszczać więcej przydatnych treści i zdjęć na blogu. Mam nadzieję, że przydadzą Ci się w planowaniu Twojej kolejnej podróży!
27 komentarzy
Misiek
Super wpis, ale przydałoby się więcej fotek 🙂
Tierra Bonita
Mam nadzieję, że od nowego roku uda mi się zwiększyć hosting bloga 🙂
Pingback:
Doro
Kurczę, planowaliśmy pojechać tam w styczniu, ale rozumiem, że Kanion jest wtedy zamknięty?
Tierra Bonita
Kanion (South Rim – krawędź południowa) jest czynny 365 dni, 24/7. W przypadku wyjątkowo obfitych opadów śniegu, okresowo może być zamknięta droga nr 64 między Grand Canyon Village Visitor Center a Cameron. Przed wyjazdem warto sprawdzić warunku na oficjalnej stronie parku narodowego.
Pingback:
Pingback:
Domol
Ciekawy blog i przydatne wskazówki. Miło się czyta, zwłaszcza wspomnienia i pierwsze wrażenia z tych miejsc. Postawiłem kawę, mam nadzieję, że doszła 🙂
Tierra Bonita
Ooo dzięki! 🙂
Marlena
Który z punktów widokowych (samochodowych) był najciekawszy? Mamy dość mało czasu, więc niestety nie zobaczymy wszystkich.
Tierra Bonita
Właściwie to prawie wszystkie były podobne, z wyjątkiem Desert Point. Jest to ostatni punkt widokowy (od Grand Canyon Village do Page), a widok jest dość ograniczony, ponieważ jego część zajmuje dodatkowo płatna wieża widokowa.
Pingback:
Iza
Lecimy do Stanów w listopadzie, planujemy też Wielki Kanion. Jest realne ryzyko, że będą zamknięte szlaki?
Tierra Bonita
Teoretycznie park jest czynny 24h, 365 dni w roku. Na pewno będzie zamknięta cała krawędź północna (North Rim). Jeśli chodzi o krawędź południową (South Rim), to zwykle czynny jest dojazd z Williams (droga #64) i Flagstaff (droga #180) i dalej z Grand Junction (droga #64) do Grand Canyon Village Visitor Center. Zwykle nieczynna jest droga #64 z Grand Canyon Village do Cameron. Kilka dni wcześniej warto sprawdzić aktualne warunki na oficjalnej stronie parku narodowego: https://www.nps.gov/grca/index.htm.
Pingback:
Karol
Przepiękne wspomnienia! I nietypowy pomysł na trekking, zwykle wszyscy jadą do Ooch Ach Point 🙂
Dzięki
Mega przydatne wskazówki i ciekawy wpis 🙂
Tierra Bonita
Dziękuję! 🙂
Pingback:
Pingback:
Pingback:
Sznaucer
Pół dnia wystarczy na zwiedzanie? Baza wypadowa – Sedona
Tierra Bonita
Myślę, że tak. Dojazd do Visitor Center zajmie około 2h, trekking też około 2h, a pozostały czas można spędzić przy punktach widokowych między Grandview i Desert Point. Odległość między Visitor Center a ostatnim punktem widokowym (Desert Point) to zaledwie 40 kilometrów 🙂
Pingback:
Pingback:
Arek
Majestatyczne miejsce! Chętnie zobaczyłbym je na żywo 🙂
Tierra Bonita
Na żywo robi ogromne wrażenie!